Izrael rozważa wypuszczenie palestyńskich więźniów
Izraelski premier Ehud Olmert dał do zrozumienia, że w najbliższym czasie może dojść do uwolnienia z izraelskich więzień Palestyńczyków - mimo że do
kraju nie wrócił izraelski żołnierz porwany pół roku temu na
granicy ze Strefą Gazy.
24.12.2006 | aktual.: 25.12.2006 00:02
Cytowany przez agencję AFP przedstawiciel strony izraelskiej, powiedział, że podczas cotygodniowego posiedzenia izraelskiego gabinetu Olmert "rozmawiał z ministrami o możliwości zwolnienia wielu palestyńskich więźniów, jeszcze przed uwolnieniem Gilada Szalita" - kaprala izraelskiej armii porwanego w czerwcu przez palestyńskie bojówki.
Według Izraelczyka, uwolnienie więźniów poparli trzej ministrowie rządu Olmerta, m.in. wicepremier i minister obrony Amir Perec. Ma być to gest dobrej woli przed zbliżającym się muzułmańskim świętem Id al-Adha, Świętem Ofiarowania.
Perec miał również zasugerować, że w ramach ewentualnej wymiany więźniów, wypuszczony zostanie palestyński działacz Marwan Barguti, odbywający obecnie karę dożywotniego więzienia w Izraelu. To kwestia tego, co dostanie się w zamian - dodał Perec w rozmowie z izraelskim radiem.
Dotychczas Izrael stał na stanowisku, że uwolnienie Szalita jest warunkiem zwolnienia Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Ich liczbę szacuje się na ponad 8 tys.
Dzień wcześniej w Jerozolimie odbyło się długo planowane spotkanie Olmerta z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem. Po jego zakończeniu informowano, że obaj przywódcy osiągnęli porozumienie w kilku kwestiach.
Uzgodniono m.in., że Izrael przekaże Autonomii Palestyńskiej 100 mln USD na pomoc humanitarną. Kwota ta pochodzić będzie z zamrożonych przez Izrael funduszy należnych Autonomii z tytułu ceł.
Transfer funduszy - ale z pominięciem rządu Hamasu - jednogłośnie poparł w niedzielę izraelski rząd.