Izrael publikuje listę więźniów wymienianych z Hezbollahem

Według libańskich źródeł, trzej mający podlegać wymianie izraelscy żołnierze prawdopodobnie nie żyją.

Akcja wymiany ma rozpocząć się w ten czwartek - nie wiadomo jednak, czy nie zablokuje jej izraelski sąd, gdzie złożona została obywatelska apelacja w tej sprawie.

Izrael - jak wynika z opublikowanych list - zamierza przekazać za pośrednictwem niemieckich mediatorów zarówno grupę więźniów, jak i ciała zmarłych w izraelskich więzieniach. Na liście znajduje się około 500 nazwisk, w tym 371 Palestyńczyków skazanych na kary więzienia i 60 pozostających w areszcie bez wyroku oraz 31 Libańczyków. Wśród Libańczyków są dwaj znani bojownicy - Mustafa Dirani i szejk Abdel Karim Obeid, obaj porwani przez Izrael z południowego Libanu odpowiednio w 1994 i 1989 roku.

Do porozumienia w sprawie wymiany doszło w wyniku mediacji niemieckiej - stąd też najprawdopodobniej zwalniani przez Izrael więźniowie zostaną przed powrotem do domów przewiezieni do Niemiec. Niemiecki mediator Ernst Uhrlau ujawnił w czasie weekendu, że w rozmowach, które doprowadziły do porozumienia, pewną rolę odegrała pomoc Iranu.

Do wymiany następnej partii więźniów dojdzie, gdy obie strony porozumieją się w sprawie izraelskiego lotnika Rona Arada, zestrzelonego nad Libanem w 1986 roku. Jego zwolnienie ma być tematem osobnych negocjacji.

Na mocy wynegocjowanego z pomocą Niemców porozumienia Izrael przekaże Libańczykom także szczegółowe mapy zaminowanych pól w południowym Libanie.

Izraelski dziennik "Haarec" we wtorkowym wydaniu ostro skrytykował plany wymiany. Gazeta zasugerowała, że operacja stanowić będzie wyraźne przesłanie do terrorystów, iż "opłaca się atakować Izrael, porywać Izraelczyków i dokonywać zamachów terrorystycznych".