Izrael przyznaje oficjalnie, że próbował zabić Rantisiego
Poranny atak śmigłowców w Gazie był próbą likwidacji jednego z przywódców palestyńskiego ugrupowania Hamas Abdelaziza al-Rantisiego przyznał oficjalnie izraelski rząd.
"Al-Rantisi należy do najbardziej ekstremistycznych przywódców kryminalnej organizacji Hamas w Gazie" - napisano w komunikacie rządowego biura prasowego.
"Władze palestyńskie wiedzą od pewnego czasu o działalności al- Rantisiego, ale nie robią nic, by jej położyć kres. Państwo izraelskie było więc zmuszone bronić obywateli i podjąć próbę położenia kresu śmiercionośnym działaniom tego powszechnie znanego terrorysty, ponieważ niebezpieczeństwo mogło tylko narastać" - głosi komunikat.
Izraelskie śmigłowce ostrzelały w Gazie samochód, którym jechał al-Rantisi. Przywódca Hamasu został ranny, podobnie jak jego syn, trzech ochroniarzy i dwadzieścia kilka innych osób. Zginął ochroniarz al-Rantisiego oraz 44-letnia kobieta. Stan trojga rannych jest krytyczny.
Al-Rantisi jest przywódcą politycznym Hamasu i często występuje jako jego rzecznik, natomiast konsekwentnie zaprzecza, jakoby dysponował wiedzą na temat operacji wojskowego skrzydła tej organizacji.