Trwa ładowanie...
d4j5sgg
30-06-2006 18:01

Izrael kontynuuje ofensywę w Strefie Gazy

Izrael kontynuował ofensywę zbrojną w Strefie Gazy, usiłując doprowadzić do
uwolnienia uprowadzonego żołnierza. Palestyński premier Ismail
Hanije zapowiedział, że nie pójdzie na ustępstwa pod presją.
Podkreślił, że choć Izrael zatrzymał ponad jedną trzecią jego
ministrów, rząd działa.

d4j5sgg
d4j5sgg

To bezbożny sojusz (...). Uważamy, że agresja przeciwko naszemu narodowi wykracza poza kwestię porwanego żołnierza - powiedział Hanije podczas modłów.

Wojskowa operacja Izraela w Strefie Gazy trwa od środy; jej celem jest zmuszenie palestyńskich ekstremistów do uwolnienia izraelskiego żołnierza, który został uprowadzony z posterunku wojskowego w Kerem Szalom na granicy ze Strefą Gazy przez palestyńskie ugrupowania, w tym związane z Hamasem Ludowe Komitety Oporu. Przywódcy Hamasu twierdzą, że z porwaniem 19-letniego kaprala Szalitato nie mają nic wspólnego.

Premier Hanije zażądał od Izraela wstrzymania ofensywy i oświadczył, że pracuje nad rozwiązaniem kryzysu. Podkreślił, że rząd funkcjonuje, mimo że Izrael zatrzymał ponad jedną trzecią jego ministrów (a także kilkudziesięciu deputowanych z Hamasu).

Minister spraw wewnętrznych Izraela Ronni Baron pozbawił prawa do przebywania na terenie Jerozolimy palestyńskiego ministra ds. jerozolimskich, Chaleda Abu Arafa, a także trzech hamasowskich parlamentarzystów. Decyzja odbierająca im status rezydenta zwraca uwagę na skomplikowaną kwestię praw 200 tys. Palestyńczyków zamieszkujących wschodnią Jerozolimę, anektowaną w 1967 roku.

d4j5sgg

Większość żyjących tam Palestyńczyków ma izraelskie karty stałego pobytu. Odmówili przyjęcia obywatelstwa Izraela, bo ich zdaniem sankcjonowałoby to aneksję wschodniej części miasta. Jako rezydenci płacą izraelskie podatki, korzystają z miejscowego systemu pomocy społecznej i opieki zdrowotnej. Karty stałego pobytu pozwalają im na przechodzenie przez punkty kontrolne między Zachodnim Brzegiem a Jerozolimą. Bez niej palestyńscy urzędnicy będą zmuszeni do przebywania na terytoriach okupowanych.

Na Zachodnim Brzegu Jordanu, podczas obławy w Nablusie, izraelscy żołnierze zabili palestyńskiego bojownika z Brygad Męczenników Al-Aksy.

Inny Palestyńczyk zmarł w wyniku ran odniesionych w nocnym nalocie sił powietrznych Izraela na południową Strefę Gazy. Ostrzelano wtedy m.in. palestyńskie MSW, którego budynek, pusty ze względu na porę, stanął w płomieniach. Jeden z pocisków zniszczył biuro pochodzącego z Hamasu ministra spraw wewnętrznych Sajeda Siama. Pociski spadły też w Gazie na biura ugrupowania Fatah prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa.

Według źródeł egipskich, palestyńscy bojownicy zgodzili się na uwolnienie porwanego izraelskiego żołnierza pod pewnymi warunkami, na które nie przystała strona izraelska. Wysoki rangą urzędnik izraelskiego MSZ oświadczył, że nic nie wiadomo im o takiej ofercie i wykluczył jakiekolwiek negocjacje z "gangiem terrorystów i przestępców, którzy uprowadzili żołnierza".

Brygady Męczenników Al-Aksy, wchodzące w skład ruchu Fatah ogłosiły w piątek, że uprowadziły kolejnego izraelskiego żołnierza na Zachodnim Brzegu Jordanu. Nie przedstawiono jednak żadnych dowodów. Armia izraelska sprawdza te doniesienia.

d4j5sgg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4j5sgg
Więcej tematów