Izrael dalej stawia mur
Izrael rozpoczął budowę kolejnego odcinka tzw. muru bezpieczeństwa. Tymczasem przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze drugi dzień trwa rozprawa, poświęconą legalności tej budowy.
Według izraelskiego radia wojskowego, nowy odcinek ma mieć 42 km długości i będzie częścią 96-kilometrowego segmentu oddzielającego kolonię Elkana od wojskowego ośrodka internowania Ofer w północno-zachodniej części Zachodniego Brzegu Jordanu.
Rozpoczęcie budowy próbowali zablokować mieszkańcy pobliskiej miejscowości Beit Surik. Doszło do starć policji z około setką wieśniaków, którzy własnymi ciałami usiłowali powstrzymać dwa buldożery powalające drzewa oliwne. Policja użyła pałek i granatów ogłuszających.
Trybunał w Hadze rozpatruje tymczasem problem, czy budowa izraelskiego muru jest zgodna z prawem, a jeśli nie, to czy w świetle prawa międzynarodowego Izrael powinien go rozebrać. Orzeczenie trybunału, oczekiwane na zakończenie trzydniowej rozprawy, nie będzie jednak miało obligatoryjnego charakteru.
Bariera ma mieć w sumie 728 km długości. Jest to na pewnych odcinkach mur, na innych - metalowe ogrodzenie. Ukończono już budowę 180 km.
Władze w Tel Awiwie twierdzą, że chcą w ten sposób zagwarantować ochronę przed palestyńskimi zamachowcami. Palestyńczycy są zdania, że to próba ostatecznego zawłaszczenia części palestyńskich ziem, zajętych w 1967 roku. W niektórych miejscach ogrodzenie otacza żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu Jordanu, zabierając Palestyńczykom część ich terytoriów.