ŚwiatIzba Lordów przeciw kartom tożsamości

Izba Lordów przeciw kartom tożsamości

Rządowa inicjatywa wprowadzenia kart tożsamości została po raz czwarty odrzucona przez wyższą izbę brytyjskiego parlamentu - Izbę Lordów. Rząd zapowiedział, że wymierzona przeciwko niemu poprawka Izby Lordów zostanie odrzucona we wtorkowym głosowaniu w Izbie Gmin.

20.03.2006 20:56

Tym razem głosowano nad projektem powiązania wystawiania nowych paszportów i przedłużania starych z wymogiem uzyskania karty tożsamości i wprowadzenia indywidualnych danych biometrycznych do ogólnokrajowej bazy danych. Rząd chce, by takie rozwiązania były obowiązkowe od 2008 roku.

Izba Lordów zamiast tego przyjęła poprawkę zgłoszoną przez liberalnych demokratów, przewidującą, iż występowanie o karty tożsamości do 2011 roku odbywać się będzie na zasadzie dobrowolności, a obowiązkowe stanie się dopiero od 2012 roku.

Izba Lordów sądzi, że przyjęcie zasady dobrowolności oznaczałoby, iż sprawa ta stałaby się jedną z kwestii w najbliższych wyborach (kadencja obecnego parlamentu upływa w 2010 roku), co umożliwiłoby jej szczegółowe przedyskutowanie, tymczasem rząd mógłby nadal pracować nad wprowadzaniem inicjatywy w życie.

Tego rodzaju argument nie trafia do przekonania przedstawicielom rządu. Zdaniem Andy'ego Burnhama, sekretarza stanu w resorcie spraw wewnętrznych, Izba Lordów gra na zwłokę. Burnham, cytowany przez BBC, zapowiedział, iż poprawkę wymierzoną w sztandarowy projekt rządu odrzuci Izba Gmin.

Z kolei liberalny lord Phillips oświadczył, że rządowy wniosek w obecnym brzmieniu jest sprzeczny z manifestem wyborczym Partii Pracy.

W przypadkach głębokiego sporu między Izbą Gmin a Izbą Lordów rząd może przywołać tzw. akt parlamentarny, który stwierdza, iż rozstrzygający głos ma pochodząca z wyborów izba niższa, a nie obsadzana głównie z nominacji Izba Lordów. Rozwiązanie to ma charakter wyjątkowy i obie strony chciałby go uniknąć.

Wcześniej Izba Lordów sprzeciwiła się planom wprowadzenia kart tożsamości z uwagi na astronomiczne koszty. Organizacje występujące w obronie swobód obywatelskich wskazują na zagrożenie dla prywatności ludzi i zapędy kontrolne ze strony rządu. Ten ostatni z kolei twierdzi, że wprowadzenia kart wymagają względy bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)