Izabela Jaruga-Nowacka: mam nadzieję, że zawrze
Mam nadzieję, że zawrze, dlatego że lewica jest potrzebna. Jak mówię, to jest na razie pierwsza taka inicjatywa łączenia ludzi lewicy i, oczywiście, to nie jest proste. Myślę, że dobrze jest odłożyć pewne swoje dyskomforty i zastanowić się, co możemy zrobić razem i że robienie razem jest możliwe, a nie myśleć o tym, że wszyscy, że tak powiem, od razu nie zgadzamy się, wstępnie, nie podejmując rozmowy, nie zgadzamy się ze sobą - powiedziała przewodnicząca Unii Pracy, Izabela Jaruga-Nowacka w "Sygnałach Dnia".
07.12.2004 10:26
Sygnały Dnia — W naszym studiu Izabela Jaruga-Nowacka, wicepremier, przewodnicząca Unii Pracy. Dzień dobry, witamy w Sygnałach.
Izabela Jaruga-Nowacka — Dzień dobry, witam pana, witam państwa.
Sygnały Dnia — Jeszcze mamy, pani premier, jedno pytanie w związku z pani licznymi funkcjami. Co pani będzie robiła w Unii Lewicy?
Izabela Jaruga-Nowacka — Na razie to jest propozycja, utworzenie silnej lewicy w Polsce, łączenia ludzi lewicy, którzy funkcjonują w tej chwili w różnych środowiskach, którzy wreszcie nigdzie nie funkcjonują, żeby się spotkali i zaczęli używać języka lewicy w pojęciu lewicy i zastanawiać się, co zrobić, żeby Polska była krajem znacznie bardziej sprawiedliwym niż jest w tej chwili.
Sygnały Dnia — Ale co to jest ta Unia Lewicy? Partia?
Izabela Jaruga-Nowacka — To jest na razie projekt polityczny, pewne porozumienie programowe. Deklaracja podpisana w niedzielę pokazuje, że chcemy znacznie bardziej sprawiedliwego społeczeństwa, lewicy, która opowiada się konsekwentnie za pomocą słabszym.
Sygnały Dnia — Wrze jak w ulu?
Izabela Jaruga-Nowacka — Mam nadzieję, że zawrze, dlatego że ta lewica jest potrzebna. I mam nadzieję, że zawrze. Jak mówię, to jest na razie pierwsza taka inicjatywa łączenia ludzi lewicy i, oczywiście, to nie jest proste. Słyszę głosy także dochodzące wczoraj z mediów, na przykład Ryszard Bugaj mówi, że on ma dyskomfort rozmawiania z liderem Sierpnia'80 Danielem Podrzyckim. Myślę, że dobrze jest odłożyć pewne swoje dyskomforty i zastanowić się, co możemy zrobić razem i że robienie razem jest możliwe, a nie myśleć o tym, że wszyscy, że tak powiem, od razu nie zgadzamy się, wstępnie, nie podejmując rozmowy, nie zgadzamy się ze sobą.
Sygnały Dnia — Pojawiło się jeszcze takie pojęcie przy okazji powstania Unii Lewicy, że ma być to partia czy coś, co w przyszłości być może partią będzie, mianowicie ma to być przyzwoita lewica. Co to znaczy „przyzwoita lewica”?
Izabela Jaruga-Nowacka — Przecież nie jest chyba tajemnicą, że to poparcie, które stracił i Sojusz Lewicy Demokratycznej, nie tylko dzieląc się na SDPL, i Unia Pracy, czyli partie, które są w parlamencie, po pierwsze zawiodły, bo nie realizowały konsekwentnie programu, który deklarowały prosząc wyborców o poparcie, ale także nie ulega kwestii, że w ramach lewicy znalazło się bardzo wiele osób uwikłanych w różne działania biznesowo-mafijne i to z pewnością zraziło ludzi...
Sygnały Dnia — Wprost prowadziło do nieprzyzwoitości, tak?
Izabela Jaruga-Nowacka — To zraziło ludzi, którzy popierali, chcieli głosować na lewicę, zobaczyli, że tam więcej troski, w niektórych przypadkach, oczywiście, nielicznych przypadkach, ale one, niestety, rzutują na całość, troski o dobro własne niż dobro wspólne.