Islamiści wysadzili konkurentów?
Co najmniej 30 osób zginęło, a 100 zostało rannych w wyniku wybuchu bomby na terytoriach plemiennych w pakistańskim rejonie Chajber graniczącym z Afganistanem. Wśród zabitych jest przywódca rebeliantów. Służby bezpieczeństwa nie wykluczają, że zamach mógł być wynikiem sporu między rywalizującymi ze sobą islamskimi ugrupowaniami.
18.02.2010 | aktual.: 18.02.2010 17:56
Bomba wybuchła przed budynkiem wykorzystywanym przez organizację Lashkar-e-Islam, która nie jest związana z ruchem pakistańskich talibów.
Do wybuchu doszło w rejonie Aka Khel przed meczetem, w którym znajdowało się około 150 wiernych. Wcześniej podawano, że atak miał miejsce na targu bydlęcym w rejonie Orakzai. Oba rejony graniczą ze sobą, a targ jest blisko meczetu - wyjaśnia agencja AP.
Według agencji EFE były to dwa zamachy, jeden w meczecie, gdzie 30 osób zginęło, a drugi - na targu.
Według AFP zginęło co najmniej 12 osób, w tym lokalny przywódca Lashkar-e-Islam, w zamachu na bazarze, służącym też jako targ bydlęcy w miejscowości Dars w rejonie Chajber.
Władze nadal badają, czy wybuch był zdalnie sterowany, czy też dokonał go zamachowiec-samobójca.
Według danych pakistańskiego Instytutu Badań nad Pokojem w zamachach w Pakistanie w zeszłym roku zginęły ponad 3 tys. osób.