ŚwiatIrving wzywa do bojkotu austriackich i niemieckich historyków

Irving wzywa do bojkotu austriackich i niemieckich historyków

Brytyjski historyk David Irving, w dzień po opuszczeniu austriackiego więzienia, gdzie odsiedział 13 miesięcy za kwestionowanie holokaustu, zaapelował o bojkot niemieckich i austriackich historyków, dopóki w ich krajach nie przestanie obowiązywać prawo zakazujące negowania zagłady Żydów w czasie II wojny światowej.

Irving wzywa do bojkotu austriackich i niemieckich historyków
Źródło zdjęć: © AFP

22.12.2006 21:10

W środę austriacki Sąd Najwyższy zdecydował o złagodzeniu kary dla 68-letniego Irvinga i zamianie na nadzór sądowy pozostałej części z zasądzonych w lutym br. trzech lat pozbawienia wolności.

Idę na wojnę - zadeklarował Irving w czasie konferencji prasowej w Londynie, dokąd w czwartek wieczorem przyleciał z Austrii.

Wzywam do międzynarodowego bojkotu historyków niemieckich i austriackich do czasu, aż wywrą oni presję na rządy swoich krajów, aby te położyły kres stalinowskiemu prawu, które posyła do więzień historyków za wyrażanie niewłaściwych poglądów historycznych, to znaczy poglądów niepoprawnych politycznie - mówił Irving.

Jak relacjonuje agencja AFP, Irving powtórzył deklaracje, które doprowadziły do jego skazania w Austrii na początku tego roku. Brytyjczyk oświadczył, że Adolf Hitler nie brał udział w aktach ludobójstwa na Żydach, a liczby mówiące o skali zagłady są - jego zdaniem - zawyżone. Zastrzegł jednak, że niektóre z jego opinii - np. kwestionująca mordy w obozie koncentracyjnym Auschwitz - okazały się fałszywe.

W Londynie Irving powtórzył natomiast, że "konformistyczni" historycy nie zajęli się tą kwestią właściwie albo obawiają się to uczynić.

Irvinga aresztowano w listopadzie ubiegłego roku na autostradzie w Austrii, w czasie rutynowej kontroli, na mocy nakazu aresztowania sprzed 16 lat.

Austriacki wymiar sprawiedliwości zarzucał historykowi, że w trakcie dwóch publicznych wykładów w Wiedniu i w Loeben w 1989 roku zaprzeczał istnieniu komór gazowych.

Sam Irving odwoływał się od wyroku, wnosząc o zmniejszenie wymiaru kary. Jak zaznaczył, jego wątpliwości na temat holokaustu znikły, gdy przestudiował w 1991 roku osobiste akta Adolfa Eichmanna - jednego z głównych organizatorów zagłady. Naziści zamordowali miliony Żydów - powiedział Irving sądowi w trakcie lutowej rozprawy.

Za publiczne podawanie w wątpliwość hitlerowskich zbrodni grozi w Austrii od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)