Irańska opozycja zapowiada kolejne demonstracje
Irańska opozycja zapowiada kolejne demonstracje w Teheranie. W manifestacji przed siedzibą parlamentu mają wziąć udział Mir Husejn Musawi oraz jego żona.
Lider opozycji wezwał swoich zwolenników do uczestnictwa w demonstracjach, mimo, że poprzednie wiece były brutalnie tłumione przez władzę. Elitarna Gwardia Rewolucyjna kilkakrotnie już zapowiadała, że bezlitośnie rozprawi się z tymi, którzy chcą zakłócać porządek.
Irański dziennikarz Ali Pahlavan mówi w rozmowie z Polskim Radiem, że w Teheranie panuje ogromne napięcie. - Ludzie są wściekli, w ogóle się nie uśmiechają. W mieście jest ogromne napięcie. Główne place są kontrolowane przez bojówkarzy z bronią. Nie ma w ogóle poczucia, że wszystko mogłoby wracać do normy - opowiada Pahlavan.
W dotychczasowych zamieszkach w Iranie zginęło co najmniej 19 osób. Świat obiegły zdjęcia nastoletniej dziewczyny, Nady, która zakrwawiona umiera na oczach swojego ojca na jednej z ulic Teheranu.
Wielu innych uczestników demonstracji zostało rannych, gdy policja strzelała ostrą amunicją lub też w czasie starć z basidżami - bojówkami popierającymi Mahmuda Ahmadineżada. Irańskie władze aresztowały też wielu zwolenników obozu reformatorów.