Iran przygotowuje się na ewentualny atak USA
Iran rozpoczął przygotowania na wypadek ewentualnego ataku ze strony Stanów Zjednoczonych - napisał "The Washington Post". Nie wykluczona jest mobilizacja milicji zbrojnej - dodaje dziennik.
19.02.2005 20:05
Mimo, iż rząd prezydenta George'a W. Busha zapewnił, że nie zamierza użyć siły, aby położyć kres irańskim badaniom nuklearnym, źródła wojskowe w Iranie ujawniły waszyngtońskiemu dziennikowi, że Iran "w ciągu 15 minut odpowie na atak ze strony USA lub jakiegokolwiek innego kraju".
Napięcie między Teheranem a Waszyngtonem wzrosło ostatnio ze względu na amerykańskie podejrzenia dotyczące militarnego charakteru irańskich ambicji nuklearnych. USA zapewniają jednak, że na razie stawiają na rozwiązania dyplomatyczne.
Rząd w Teheranie powtarza nieustannie, że jest zainteresowany jedynie wykorzystaniem energii jądrowej dla celów pokojowych. Waszyngton jednak nie dowierza tym zapewnieniom.
W ostatnich dniach prasa irańska pisała o podejmowaniu starań w celu zwiększenia zbrojnej milicji, która obecnie liczy siedem milionów członków.
Zachodni ekspert wojskowy cytowany przez "Washington Post" twierdzi, że Iran podejmuje przede wszystkim wysiłki, aby polepszyć swe przygotowanie do wojny partyzanckiej.
"W ubiegłym roku Irańczycy udoskonalili technikę prowadzenia wojny asymetrycznej, której celem nie byłoby stawianie oporu wojskom zagranicznym, lecz wykorzystanie swej obecności w terenie do podejmowania ataków - mówi anonimowe źródło cytowane przez dziennik.
Nie wiadomo jednak, czy w Iranie chodzi o prawdziwą mobilizację, czy też o fortel propagandowy.
Prezydent Bush, który w niedzielę rozpoczyna podróż do kilku krajów Europy, podkreślał w tym tygodniu, że wolałby drogę dyplomatyczną dla rozwiązania sporu.
Waszyngton udziela poparcia rozmowom prowadzonym w Teheranie przez przedstawicieli trzech krajów europejskich - W. Brytanii, Francji i Niemiec w sprawie wysłania na inspekcję irańskich instalacji nuklearnych inspektorów międzynarodowych, ale sam nie chce w nich bezpośrednio uczestniczyć.
Z kolei Unia Europejska uważa, że gdyby Stany Zjednoczone włączyły się bezpośrednio do tych negocjacji, można by szybciej osiągnąć konkretne wyniki.
Dyrektor Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, Mohamed ElBaradei w wywiadzie dla pisma "Der Spiegel" zaapelował w sobotę do Stanów Zjednoczonych o bezpośrednie włączenie się do negocjacji z Teheranem prowadzonych przez Europejczyków.