Iran potęgą w regionie

Szef włoskiego MSZ poradził irańskiemu ministrowi, by władze w Iranie pokonały wszelką rezerwę i przyjęły plan negocjacji, przedłożony przez Unię Europejską. Jak zapewnił: Wyjdziecie z tego wzmocnieni, a Włochy poprą was w dialogu na temat stabilizacji w regionie i w konsekwencji roli, jaką możecie pełnić.

D'Alema określił rozmowę z przedstawicielem Teheranu jako "trudną i bardzo ważną".

ANSA zauważa, że w środę doszło do, jak to ujmuje, wojny słów między Teheranem, Wiedniem i Rzymem na temat rokowań dotyczących złożonej przez Zachód propozycji rezygnacji przez Iran z programu wzbogacania uranu. Gdy irański prezydent Mahmud Ahmadineżad oświadczył, że jego kraj udzieli odpowiedzi na tę ofertę do 22 sierpnia, przebywający w Wiedniu George W. Bush odparł, że to za dużo czasu. Do tej wymiany zdań dołączył z Wiecznego Miasta szef irańskiego MSZ, który wypowiedź prezydenta USA skomentował następująco: Bush nie może i nie powinien nas poganiać, nam Unia Europejska nie wyznaczyła żadnego terminu.

Massimo D'Alema z kolei, jak zauważają komentatorzy, starał się podczas spotkania w Rzymie przekonać irańskiego ministra, że Włochy chcą i powinny odegrać istotną rolę w negocjacjach wspólnoty międzynarodowej z Teheranem, gdyż w tej sprawie czują się zepchnięte przez inne wielkie kraje Zachodu.

Perspektywa międzynarodowej izolacji Iranu czy wręcz sankcji byłaby dla nas skrajnie niepokojąca - podkreślił włoski wicepremier.