Iran grozi atakiem na Turcję, jeśli zaatakują go Izrael lub USA
Iran zagroził w sobotę atakiem na elementy systemu obrony przeciwrakietowej NATO w Turcji, jeśli sam zostanie zaatakowany przez Stany Zjednoczone lub Izrael - podały irańskie media.
26.11.2011 | aktual.: 26.11.2011 22:31
Generał Amir Ali Hadżizadeh, szef lotnictwa Gwardii Rewolucyjnej, oświadczył, że ostrzeżenie wpisuje się w nową strategię obrony przed - jak to określił - wzrostem zagrożenia ze strony USA i Izraela.
Napięcia między Teheranem a krajami Zachodu zaostrzyły się po ujawnieniu w tym miesiącu raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), z którego wynika, że Iran, wbrew zaprzeczeniom, prowadzi tajne prace nad bronią jądrową. Iran twierdzi, że program ma charakter wyłącznie cywilny.
"Jeśli będziemy czuli się zagrożeni, zaatakujemy tarczę antyrakietową NATO w Turcji, a potem uderzymy w inne cele" - zacytowała gen. Hadżizadeha półoficjalna agencja prasowa Mehr.
Ankara we wrześniu zgodziła się na lokalizację na swoim terytorium radaru wczesnego ostrzegania, który wejdzie w skład obrony przeciwrakietowej NATO. Instalacja ma znaleźć się na poligonie w pobliżu miejscowości Kurecik, ok. 700 kilometrów na zachód od granicy z Iranem. Teheran twierdzi, że celem stacji radarowej jest ochrona Izraela przed irańskimi atakami rakietowymi w razie wybuchu wojny między Izraelem a Iranem.
Hadżizadeh oświadczył też, że USA planują umieścić podobne stacje w krajach arabskich na południe od Iranu. Podkreślił, że wzrost zagrożenia zmusił Iran do zaostrzenia swej "strategii obronnej".
Tego samego dnia agencja Isna przekazała wypowiedź innego wysokiego rangą dowódcy Gwardii Rewolucyjnej, który ostrzegł, że Teheran zaatakuje izraelskie instalacje nuklearne, jeśli państwo żydowskie zaatakuje irańskie "obiekty nuklearne lub szczególnie ważne instalacje".