Irakijczycy dostaną (ograniczoną) władzę
Amerykański cywilny
administrator Iraku Paul Bremer zgodził się przyznać Irakijczykom
ograniczoną, ale "rzeczywistą" i nie tylko doradczą władzę. W
zamian uzyskał od przywódców irackich zgodę na ich wejście w skład
przejściowej rady, która ma powstać jeszcze w lipcu.
08.07.2003 | aktual.: 08.07.2003 15:45
W ten sposób - jak informuje wtorkowy "New York Times" i brytyjski "Financial Times" - przełamano trwający od maja impas. Wówczas przywódcy irackich ugrupowań politycznych oświadczyli, że nie wejdą w skład planowanej przez Bremera przejściowej administracji irackiej, skoro ma ona pozostawać w cieniu Tymczasowej Władzy Koalicyjnej (Coalition Provisional Authority. - CPA) i tylko jej doradzać.
Rada, w której zgodzili sie uczestniczyc przedstawiciele siedmiu irackich ugrupowań nie będzie pełnoprawnym rządem tymczasowym, ale choć wciąż podporządkowana władzom koalicyjnym, ma odpowiadać za szereg dziedzin życia kraju, w tym za oświatę, reformę prawa, politykę naftową i ochronę praw mniejszości.
Utworzenie rady rządzącej będzie dopiero pierwszym krokiem na drodze do przekształcenia Iraku w kraj demokratyczny. Jak pisze "Financial Times", powołując się na opinie polityków irackich i przedstawicieli CPA, znacznie trudniejsze okażą się planowane na najbliższe miesiące rokowania w sprawie utworzenia komitetu, który miałby opracować projekt nowej konstytucji.
"New York Times" podaje, że przywódcy iraccy zebrani w Salahuddin wezwali też dowódców amerykańskich, aby zgodzili się powołać irackie narodowe siły bezpieczeństwa, które wzięłyby na siebie odpowiedzialność za utrzymanie spokoju w miastach Iraku.