Irak: prawie 50 indyjskich pielęgniarek wywieziono w nieznane miejsce
Prawie 50 indyjskich pielęgniarek, pracujących w szpitalu w opanowanym przez dżihadystów irackim mieście Tikrit, wywieziono wbrew ich woli w inne miejsce - poinformowało irackie MSZ. Kobiety ponad tydzień były uwięzione w niespokojnym Tikricie.
Rzecznik indyjskiego MSZ nie powiedział dziennikarzom, kto zmusił kobiety do wyjazdu ze szpitala; nie wiadomo też, dokąd zostały wywiezione. Zapytany, czy pielęgniarki, pochodzące z południowo-zachodniego stanu Kerala, zostały wiezione wbrew ich woli, odparł: - W strefach konfliktu nie ma dobrowolności... To sytuacja, w której waży się życie.
Indyjski urzędnik, który rozmawiał z pielęgniarkami, powiedział, że zmuszono je, by wsiadły do dwóch autobusów.
Dżihadyści przejmują Irak
Tikrit, miasto, w którym urodził się były dyktator Iraku Saddam Husajn, jest sceną zaciętych walk między irackim wojskiem a dżihadystami z sunnickiej organizacji Państwo Islamskie (wcześniej Islamskie Państwo Iraku i Lewantu - ISIL).
Dwa tygodnie temu w Mosulu, na północy Iraku, porwanych zostało 40 indyjskich pracowników budowlanych; tylko jeden odzyskał wolność.
W Iraku żyje i pracuje ok. 10 tys. Indusów, ale tylko ok. 100 z nich przebywa na terenach opanowanych przez rebeliantów i zagrożonych przemocą.
Sunniccy dżihadyści, którzy od czerwca prowadzą ofensywę w Iraku przeciw zdominowanemu przez szyitów rządowi w Bagdadzie, opanowali obszary na północy i zachodzie kraju. Bojownicy ci walczą też w wojnie domowej w sąsiedniej Syrii z reżimem Baszara al-Asada. W niedzielę ogłosili powstanie kalifatu na zajętych terytoriach w obu krajach i przyjęcie nazwy Państwo Islamskie.