"Irak będzie nadal nękał Polskę"
Przyznanie się dwóch irackich ugrupowań do
ataku na cele polskie w Iraku to potwierdzenie faktu, że iraccy
rebelianci obrali sobie Polskę za cel - uważa strateg, były
wiceminister obrony narodowej, gen. Stanisław Koziej. Jego
zdaniem, rebelianci chcą wywrzeć "presję psychologiczną" na
Polskę, by wycofała swoje wojska z Iraku.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-na-polski-konwoj-w-iraku-6038708853687425g )
Atak na polski konwój w Iraku
Do zamachu na polskiego ambasadora i innych ataków na Polaków przyznały się nieznane dotąd Brygady Imama Husajna i Imama Musy al- Kadimiego. Miało to - jak stwierdziły te ugrupowania w nagraniu przekazanym agencji Reutera - być dla Polski ostrzeżeniem, że utrzymując swe wojska w Iraku "utonie w bagnie, tak jak Wielka Brytania".
Jak podkreślił gen. Koziej, irackiemu podziemiu chodzi o przyśpieszenie decyzji o wycofaniu wojsk polskich z Iraku. W Iraku jest w tej chwili predecyzyjna sytuacja z punktu widzenia strategicznego - powiedział Koziej. Amerykanie nie są w stanie zmienić podejścia strategicznego i tym samym stawiają w obliczu potrzeby takiej decyzji innych sojuszników - dodał.
Zdaniem Kozieja, "Polska jest dobrym strategicznie obiektem tego nacisku na przyśpieszenie decyzji, związanej z opuszczeniem Iraku czy kontynuowaniem obecności, bo koordynuje udział kilku państw". Prawie wszystkie państwa stoją w takim momencie decyzyjnym i to terroryści wykorzystują - podkreślił gen. Koziej.
Według niego, Polska musi się liczyć z możliwością wywierania takiej presji na polskie władze, zwłaszcza w okresie wyborczym i do czasu ukształtowania się nowego rządu, ale nie powinna temu ulegać.
Powinniśmy być przygotowani na dalsze różne próby nacisku - czy to będą ataki, czy to będą jakieś psychologiczne oświadczenia skierowane przeciwko żołnierzom albo naszym przedstawicielstwom w Iraku - powiedział gen. Koziej. Dodał, że "należy być wyczulonym na ewentualność ponowienia jakichś prób ataku także na inne przedstawicielstwa polskie w obszarze regionu bliskowschodniego, nie tylko w samym Iraku".
W tej sytuacji - jak powiedział - dobrym wyjściem dla polskiego rządu jest "zachowanie zimnej krwi", by "za wszelką cenę uniknąć wszelkich sporów politycznych". Gen. Koziej uważa, że konieczne jest rozpoczęcie strategicznej rozmowy ze Stanami Zjednoczonymi i zmiana strategiczno-politycznego podejścia do Iraku.
Gdyby się udało "zmontować zaangażowanie międzynarodowe w szerszej skali, to można rozważać ewentualne dalsze uczestniczenie w tej akcji, ale nie pod sztandarami amerykańskimi". Natomiast gdyby Amerykanie na takie rozwiązanie się nie zgodzili, to Polska - zdaniem gen. Kozieja - powinna przystąpić do wycofywania się w Iraku, ale jednocześnie dążyć do zachowania tam swojej obecności cywilnej.