ŚwiatIracki żołnierz przeżył masakrę, którą urządziło Państwo Islamskie - udawał martwego

Iracki żołnierz przeżył masakrę, którą urządziło Państwo Islamskie - udawał martwego

23-letni iracki żołnierz Ali Hussein Kadhim to jedyna znana osoba, która przeżyła masową egzekucję dokonaną przez bojowników Państwa Islamskiego w czerwcu tego roku - podaje dziennik "New York Times". Mężczyzna ocalał, bo udawał trupa, leżąc w kałuży krwi wśród ciał swoich rozstrzelanych kolegów.

Iracki żołnierz przeżył masakrę, którą urządziło Państwo Islamskie - udawał martwego
Źródło zdjęć: © YouTube via Human Rights Watch

W czerwcu tego roku Irakiem wstrząsnęła ofensywa sunnickich ekstremistów, którzy błyskawicznie opanowali północ kraju. Dżihadyści przechwalali się na propagandowych filmach, że w okolicach Tikritu zamordowali 1700 szyickich żołnierzy. Drastyczne zdjęcia obiegły wówczas świat, choć faktyczna liczba ofiar nie jest pewna do teraz. Human Rights Watch, które przeanalizowało m.in. materiały wideo islamistów oraz zdjęcia satelitarne, pisze o 560-770 zabitych w pięciu różnych miejscach. Organizacja dotarła także do świadka masakry - młodego irackiego rekruta, który też miał zostać rozstrzelany.

Egzekucja

Ali Hussein Kadhim, ojciec dwojga dzieci, zaciągnął się do armii, bo - jak wyjaśnił w rozmowie z "New York Timesem" - nie widział innej szansy na zarobek. W koszarach spędził 12 dni, nim przybyli bojownicy Państwa Islamskiego. Niedoświadczeni rekruci próbowali uciec w cywilnych ubraniach. Nie udało się. Rebelianci urządzili marsz tysięcy jeńców pod karabinami. Zapewniali, że nic im nie zrobią, a chcą jedynie zabrać sprzęt z bazy wojskowej. Ale w końcu zapakowali żołnierzy na ciężarówki i wywieźli w różne miejsca - jak się potem okazało - egzekucji.

23-latek powiedział HRW, że islamiści związali ich ręce i kazali im iść w szeregu z pochyloną głową, trzymając w zębach koszulkę następnego jeńca. Potem ustawili po 10 żołnierzy w rzędzie i strzelali do każdego po kolei.

Kadhim nie wie, w co trafiła kula przeznaczona dla niego, ale on żył. Mimo to runął na ziemię podobnie jak żołnierz obok. Udawał zabitego. Leżał wśród krwi i ciał aż do nocy, dopiero wtedy - nadal ze związani rękami - odważył się wstać i uciec.

Ucieczka

Dla Kadhima to nie był koniec walki o przetrwanie. Irakijczyk opowiedział "NYT" swoje dalsze losy. Wiedział, że ratunku może szukać tylko po drugiej stronie rzeki Tygrys. Nad jej brzegiem spotkał innego ciężko rannego człowieka, który oswobodził go z więzów. Spędzili w zaroślach trzy dni. Kadhim żywił się robakami, drugi mężczyzna nie miał sił nawet jeść, co dopiero dalej uciekać. - Opowiedz wszystkim, co tu się stało - w końcu poprosił 23-latka, według słów przekazanych nowojorskiej gazecie.

Khadimowi udało się przepłynąć rzekę tak, by jej nurt nie zniósł go w stronę patrolu bojowników Państwa Islamskiego. Choć był szyitą, po drugiej stronie Tygrysu pomogli wycieńczonemu mężczyźnie sunnicy wieśniacy.

Kalifat ekstremistów

Dżihadyści z Państwa Islamskiego opanowali terytoria nie tylko w Iraku, ale także w Syrii. Pod koniec czerwca ogłosili powstanie kalifatu na tych obszarach.

Islamiści w ostatnich dniach zamordowali dwóch swoich zakładników, amerykańskich dziennikarzy. Ich ścięcie i nagranie wszystkiego na wideo miało być barbarzyńskim przesłaniem dla prezydenta USA Baracka Obamy, który zarządził ataki z powietrza na cele dżihadysów w Iraku.

Źródła: Human Rights Watch, "New York Times", WP.PL.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)