Iracka opozycja podzielona wobec "powojennych" planów USA
USA oświadczyły irackiej opozycji, że planują zainstalowanie amerykańskiej administracji wojskowej oraz zachowanie wielu przedstawicieli reżimu Saddama Husajna na niższych szczeblach po upadku kierownictwa Iraku - poinformowali przywódcy opozycji.
Amerykańscy dyplomaci przedstawili swoje propozycje w zeszłym tygodniu w Ankarze, stolicy Turcji. Zaprezentowano je na zasadzie "przyjmujcie to i nie ważcie się tego odrzucać" - powiedział Kanan Makiya, profesor z uniwersytetu Brandeis i wiodący członek opozycyjnego Irackiego Kongresu Narodowego.
Zdaniem Makiyi, który sam nie brał udziału w tym spotkaniu, ale został o nim szczegółowo poinformowany, "wszystkie osobistości irackiej opozycji całkowicie zmarginalizowano. Plan ten doprowadzi do przekształcenia irackiej opozycji w przeciwników Stanów Zjednoczonych".
Część przedstawicieli irackiej opozycji w Londynie wyraziło wątpliwości co do tych ocen Makiyi, twierdząc, że jest mało prawdopodobne, aby USA już sfinalizowały swoje propozycje.
"Stany Zjednoczone są szczególnie zagadkowe na temat tego, co wydarzy się po wojnie toteż byłoby dziwne, gdyby teraz przedstawiono szczegółowe propozycje" - powiedział Sharif Ali, wyższy przedstawiciel Irackiego Kongresu Narodowego.
Podczas przesłuchań w senackiej komisji stosunków zagranicznych Marc Grossman, podsekretarz stanu ds. politycznych powiedział, że Stany Zjednoczone pozostaną w Iraku, "tak długo, jak to będzie koniecznie", ale "ani jednego dnia dłużej".(mp)