Iraccy policjanci zastrzelili amerykańskich cywilów i tłumaczkę?
Wśród osób podejrzanych o zabicie we wtorek wieczorem na drodze między Karbalą i Hillą dwojga amerykańskich pracowników cywilnych i ich irackiej tłumaczki, są iraccy policjanci - zakomunikował amerykański gen. Mark Kimmitt.
12.03.2004 22:05
Pierwsze informacje o zamachu mówiły, że samochód, w którym jechali Amerykanie z tłumaczką, został zatrzymany na upozorowanym punkcie kontrolnym przez zamachowców przebranych za irackich policjantów. Napastnicy zastrzelili swe ofiary, a ich ciała umieścili w bagażniku samochodu. Kilka godzin później zamachowców schwytali polscy żołnierze, powiadomieni o napadzie przez Irakijczyków, i przekazali amerykańskiej żandarmerii.
W piątek gen. Kimmitt powiedział, że okazało się, iż wśród sześciu zatrzymanych jest czterech policjantów irackich. Dwaj pozostali to były oficer policji saddamowskiej i cywil.
Siły koalicyjne szkolą nową policję iracką i oddziały obrony cywilnej w nadziei, że po pewnym czasie będą mogły one przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju.
Amerykanka, która zginęła w zamachu, 33-letnia Fern Holland, była cywilną pracowniczką władz koalicyjnych. Pomagała organizować stowarzyszenia kobiece i doradzała przy redagowaniu artykułów tymczasowej konstytucji irackiej poświęconych prawom kobiet. Jej zamordowany kolega, 44-letni Robert Zangas, był rzecznikiem regionalnych władz koalicyjnych.