Iraccy dygnitarze przed sąd, ale jaki?
Tarik Aziz i inni schwytani dotąd wyżsi funkcjonariusze iraccy są obecnie przesłuchiwani przez amerykański wywiad i mogą zostać postawieni przed sądem - zapowiedział w piątek minister obrony USA Donald Rumsfeld.
25.04.2003 | aktual.: 26.04.2003 07:09
Minister nie sprecyzował, przed jakim trybunałem mogliby być oni sądzeni. Na spotkaniu w Waszyngtonie powiedział, że amerykańskie władze zastanawiają się, czy powinien zająć się tym naród iracki, czy jakieś organizacje międzynarodowe, czy też mają to zrobić Stany Zjednoczone. "To ostatnie rozwiązanie chyba nie najbardziej nam odpowiada, ale decyzja o tym zapadnie na wyższym szczeblu niż nasz, ministerialny" - dodał.
Rumsfeld przypomniał, że w tej chwili w rękach Amerykanów znajduje się 11 spośród 55 najbardziej poszukiwanych dygnitarzy reżimu Saddama Husajna. Ostatnim był wicepremier iracki Aziz, który oddał się w ręce Amerykanów w czwartek.
Rumsfeld wykluczył możliwość skierowania schwytanych funkcjonariuszy irackich do amerykańskiej bazy Guantanamo na Kubie, gdzie Pentagon urządził obóz dla ponad 600 jeńców ze skrajnych islamskich ugrupowań terrorystycznych, pochwyconych glównie w trakcie wojny w Afganistanie.(ck)