IPN wszczął śledztwo ws. weryfikacji dziennikarzy
Łódzki oddział Instytutu Pamięci Narodowej
wszczął śledztwo w sprawie weryfikacji i zwolnień z
pracy dziennikarzy w Łodzi i w regionie w okresie stanu wojennego -
poinformowała naczelnik oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu prokurator Anna Gałkiewicz.
10.05.2005 | aktual.: 10.05.2005 14:56
Zawiadomienie w tej sprawie złożone zostały przez Zarząd Główny Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Warszawie oraz zwolnionych w okresie stanu wojennego z pracy dziennikarzy z Łodzi, Warszawy i Gdańska. Materiał dotyczący weryfikacji dziennikarzy z Warszawy i Gdańska został przesłany do oddziałowych komisji w tych miastach.
Jak ustalono, po wprowadzeniu stanu wojennego 13 grudnia 1981 r. Centralny Sztab Propagandy i Informacji Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej podjął decyzję o weryfikacji dziennikarzy prasy, radia i telewizji. Jej celem miało być "dokonanie oceny linii redakcyjnej poszczególnych zespołów, a także twórczości dziennikarskiej, aktywności i postawy poszczególnych dziennikarzy w okresie od sierpnia 1980 roku oraz określenie ich stosunku do decyzji z 13 grudnia 1981 roku".
Weryfikacje miały przeprowadzić - w Warszawie zespoły powołane przez Centralny Sztab Propagandy i Informacji KC PZPR, a w terenie sztaby wojewódzkie. Do czasu zakończenia weryfikacji dziennikarze mieli pozostać na płatnych urlopach.
W styczniu i w lutym 1982 roku odbyły się posiedzenia wojewódzkich komisji weryfikacyjnych. W ich składzie znaleźli się m.in. przedstawiciele Służby Bezpieczeństwa, Wojska Polskiego, Milicji Obywatelskiej, Okręgowego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (cenzura).
W Łodzi i w regionie komisje weryfikacyjne wydały z przyczyn politycznych negatywne opinie co do możliwości dalszej pracy w miejscu dotychczasowego zatrudnienia wobec 35 dziennikarzy - informuje Gałkiewicz. Przytacza też przykłady różnych orzeczeń komisji w stosunku do konkretnych osób, np. "nie zatrudniać w zawodzie dziennikarskim", "nie zatrudniać w środkach masowego przekazu kierowanych przez partię i państwo".
Zdaniem prokurator, każdy przypadek dotyczący zwolnionej osoby będzie szczegółowo wyjaśniany w czasie śledztwa. Dopiero wtedy będzie możliwe określenie, komu z tych osób będzie przysługiwał status pokrzywdzonego - dodała.
Wiadomość o wszczęciu postępowania przez łódzki oddział IPN ucieszyła szefową Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystynę Mokrosińską. Jej zdaniem, dzięki śledztwu może uda się ustalić, kto był pomysłodawcą weryfikacji dziennikarzy i kto w tym procesie uczestniczył.
Mokrosińska ma też nadzieję, że uda się odpowiedzieć na pytanie, czemu niszczono teczki dziennikarzy.
Większość teczek dziennikarzy pracujących w Radiokomitecie (Komitecie do spraw Radia i Telewizji) została zniszczona. Stowarzyszenie ma informacje, że coraz więcej naszych kolegów otrzymuje z IPN informacje, że ich teczek w zasobach Instytutu nie ma - powiedziała Mokrosińska.