IPN ustala, czy w MSW była grupa przestępcza
Od dwóch lat w IPN trwa śledztwo mające
ustalić, czy w peerelowskim MSW istniała organizacja przestępcza.
Dotyczy ono wielu czynów, obejmuje wiele przestępstw i jest
wielowątkowe - powiedział szef pionu śledczego IPN
prof. Witold Kulesza.
Wyjaśnił, że chodzi o to, by ustalić, gdzie w MSW "zbiegały się nici" i kto odpowiada za tworzenie instrukcji zezwalających funkcjonariuszom SB na popełnianie przestępstw.
W poniedziałek "Rzeczpospolita" ujawniła, że w październiku 1981 roku SB, za pośrednictwem konfidenta, chciała podać działaczce związkowej Annie Walentynowicz preparat powodujący bardzo silne odwodnienie organizmu. Jego zażycie mogło być groźne dla zdrowia, a nawet życia. Tajny, sporządzony w jednym egzemplarzu dokument MSW na ten temat znalazł się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej.