Polska"IPN to czyrak na tylnej części ciała"

"IPN to czyrak na tylnej części ciała"

- Instytut Pamięci Narodowej jest czyrakiem dla tej tylnej części ciała, na której się najczęściej siedzi i to bardzo utrudnia siedzenie - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Władysław Frasyniuk. Jak dodał, premier Donald Tusk nie powinien mówić, że coś zrobi ws. IPN-u, tylko coś zrobić.

09.04.2009 09:47

Konrad Piasecki, RMF FM: Oczywiście nie ma co porównywać odwagi dzisiejszych historyków IPN do odwagi działaczy podziemia, i tego w ogóle nie chcę robić. Ale przyzna pan, że napisanie dzisiaj o Lechu Wałęsie, że miał ciemne karty w życiorysie, raczej nie ułatwia kariery w kraju rządzonym przez Platformę Obywatelską, wręcz przeciwnie.

Władysław Frasyniuk: Zależy o kim pan mówi. Jeśli mówi pan o książce wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej, to ja uważam, że to jest szkodnictwo i to pokazuje słabość państwa. Otóż Instytut Pamięci Narodowej jest instytucją państwa i występuje przeciwko drugiej instytucji państwa. Jeśli dział historyczny Instytutu Pamięci Narodowej uważa, że Lech Wałęsa ma przeszłość esbecką, to powinien uruchomić pion śledczy, który wszczyna ponowne postępowanie lustracyjne w sprawie Lecha Wałęsy.

Ale Lecha Wałęsy nie ma już po co lustrować, bo Lech Wałęsa nie jest osobą, która zajmuje jakiekolwiek publiczne stanowisko.

- To znaczy, że możemy pluć? To znaczy, że Lech Wałęsa jest spluwaczką?

Absolutnie nie, tylko, że akurat mówienie, że powinno być w tej sprawie śledztwo - nie ma po co. Nie ma do tego podstawy prawnej.

- Ale powinno być. Nie może być tak, że szef IPN-u rzuca na każdego obciążenia, a później mówi: "w zasadzie nie ma podstawy". Jest państwo prawa - mamy problem z rozliczeniem się z przeszłością, ale państwo prawa to jest państwo, które respektuje literę prawa. Instytucja państwa, jaką jest Instytut Pamięci Narodowej, łamie literę prawa. Bo albo wyrok w sprawie Wałęsy, który uznał, że należy do osób pokrzywdzonych jest prawem, albo też prawem nie jest.

Dzisiaj pracownicy IPN-u mówią, że to jest "wrzód na ciele" IPN-u – to orzeczenie o byciu pokrzywdzonym przez Lecha Wałęsę.

- Ja bym powiedział, że Instytut Pamięci Narodowej jest czyrakiem dla tej tylnej części ciała, na której się najczęściej siedzi i to bardzo utrudnia siedzenie. Nie ma się co przerzucać obraźliwymi i wymyślnymi słowami, tylko trzeba sobie uczciwie powiedzieć, że to jest także problem rządzących. Ja mam pretensję do Donalda Tuska, że zbyt późno zareagował na to co się dzieje w Instytucie Pamięci Narodowej. I nie należy mówić, tylko należy robić.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (296)