IPN szuka miejsc pochówku ofiar UB w białostockim areszcie
Na terenie aresztu śledczego w Białymstoku podjęte zostały badania terenu przy użyciu georadaru, które mają pomóc w zlokalizowaniu ewentualnych miejsc pochówku ofiar represji UB. Jeśli przyniosą rezultaty, mogą być wstępem do prac ekshumacyjnych.
06.03.2006 | aktual.: 06.03.2006 14:06
Inicjatorem prac jest miejscowy oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Jak poinformował szef pionu śledczego IPN w Białymstoku Dariusz Olszewski, w poniedziałek badania były prowadzone w piwnicach aresztu, gdzie w czasach stalinowskich represji wykonywane były egzekucje.
Nie udało się zbadać terenu na zewnątrz, bo nie sprzyjała temu pogoda. W Białymstoku padał śnieg, a temperatura była poniżej zera, co miałoby wpływ na wyniki badań.
Dlatego pracownicy wynajętej przez IPN firmy z Gdańska pojechali po południu do Sokółki, by spróbować zbadać też teren, gdzie przed laty mieścił się Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa. IPN nie wyklucza bowiem, że tam także mogą być miejsca pochówku ofiar represji UB.
Jeżeli pogoda się poprawi, badania na terenie białostockiego aresztu, tym razem na terenie otwartym, a nie w budynkach, mają być kontynuowane we wtorek. Jak dodał Olszewski, zebrane dane muszą być poddane analizie i do końca miesiąca otrzyma je IPN. Wtedy będzie wiadomo, czy jest szansa na odkrycie miejsc pochówku.
Jerzy Ziętek z firmy, która podjęła się zbadania terenu na zlecenie IPN, powiedział dziennikarzom, że georadar wskazuje zaburzenia struktury gruntu do kilku metrów głębokości. Jeżeli coś zostało zakopane, urządzenie powinno to wskazać.
Zastrzegł jednak, że jeżeli są to miejsca pojedynczych pochówków, to po tylu latach od wydarzeń ich odkrycie może być zbyt trudne. Jeżeli jednak są to miejsca "objętościowo większe", szanse są.
Teren aresztu śledczego w Białymstoku jest jednym z lepiej udokumentowanych miejsc egzekucji i pochówków ofiar białostockiego Urzędu Bezpieczeństwa.
Według historyków z białostockiego oddziału IPN, z najnowszych badań wynika, że w białostockim więzieniu wykonano ponad trzysta wyroków śmierci. Oceniają oni, że znajduje się tam przynajmniej kilka miejsc pochówku, choć do końca nie wiadomo, ilu ofiar represji UB.
To przede wszystkim osoby zamordowane na mocy wyroków sądowych, zamęczone w czasie śledztwa lub poległe w czasie obław na oddziały partyzanckie. W tym miejscu mogą być pogrzebane również zwłoki ofiar egzekucji z czasu II wojny światowej.
Prokuratorzy IPN uważają, że jeśli miejsca pochówków zostaną zlokalizowane, to ekshumacja może pozwolić, jeśli nie na zidentyfikowanie ofiar zbrodni (to wymaga dużych nakładów finansowych na badania DNA), to przynajmniej na godne ich upamiętnienie.
Białostoccy prokuratorzy Instytutu prowadzą śledztwa związane z ofiarami zbrodni UB. Dotyczą one spraw zbrodniczych działań sędziów i prokuratorów - tzw. zbrodni sądowych, a także przypadków znęcania się przez funkcjonariuszy służby więziennej i UB oraz w sprawie zabójstw na terenie aresztu. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów.