IPN: poseł SLD kłamał ws. współpracy z SB 

Katowicki IPN chce wszczęcia postępowania
lustracyjnego wobec posła Lewicy Wacława Martyniuka, zarzucając mu
kłamstwo lustracyjne. Poseł zaprzecza, by współpracował z SB, a
działanie Instytutu nazywa "polityczną zagrywką".

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

O skierowaniu stosownego wniosku do Sądu Okręgowego w Katowicach poinformował naczelnik oddziałowego biura lustracyjnego katowickiego IPN, prok. Andrzej Majcher. Według niego półtoraroczne postępowanie udowodniło, że w latach 80. Martyniuk świadomie udzielał informacji funkcjonariuszom Służby Bezpieczeństwa. Poseł zapewnia, że to nieprawda.

- Byłem wielokrotnie lustrowany. W dokumentach nie ma jakiegokolwiek śladu mojej rzekomej współpracy. Ja swoje życie znam, za swoje życie ręczę. Wiem, co w życiu robiłem - powiedział Martyniuk, zapowiadając, że będzie przed sądem walczył o oczyszczenie z zarzutu "kłamstwa lustracyjnego".

Według IPN SB nawiązała współpracę z Martyniukiem w związku z jego działalnością w federacji górniczych związków zawodowych, której w latach 80. ubiegłego wieku był wiceszefem. Współpraca - zdaniem IPN - miała być kontynuowana także po 1986 r., kiedy Martyniuk został wiceprzewodniczącym OPZZ. Funkcjonariusze SB mieli - jak ustalił IPN - wielokrotnie spotykać się z obecnym posłem w latach 1985-1989, który był - choć o tym nie wiedział - zarejestrowany jako kontakt operacyjny (KO).

- Informacje uzyskiwane od Wacława Martyniuka dotyczyły działalności związkowej - zarówno działań i inicjatyw związkowych, jak też sytuacji wewnątrz związku - poinformował prok. Majcher, zaznaczając, że m.in. z zeznań byłych funkcjonariuszy SB wynika, że działali oni jawnie, więc Martyniuk wiedział, kim są i świadomie przekazywał im informacje.

Zaprzecza temu Martyniuk, który zarówno składając wyjaśnienia w IPN, jak i rozmowie z Polską Agencją Prasową, podkreślał, że nigdy świadomie nie współpracował z SB, ani nie robił rzeczy łamiących zasady przyzwoitości. Jak mówił, w jego ocenie, z pokazanych mu dokumentów IPN wynika raczej, że to na niego składano donosy, a niektóre podejmowane wobec niego działania można byłoby nazwać inwigilacją.

- Jest perfidią ze strony IPN mówienie, że to byli funkcjonariusze SB potwierdzają fakt mojej rzekomo świadomej współpracy. Z tego co wiem, żaden z nich tego nie powiedział. Przeciwnie, z niektórych informacji wynika, że to ja byłem pokrzywdzony - powiedział poseł.

Dodał, że w aktach nie ma żadnych podpisanych przez niego oświadczeń czy dokumentów, które świadczyłyby o świadomej współpracy z SB i zapewnił, że nigdy takich nie podpisywał. Według posła, jego oświadczenie lustracyjne jest prawdziwe, bo świadomej współpracy z organami bezpieczeństwa nigdy nie podjął. IPN uważa natomiast, że poseł skłamał w złożonym we wrześniu 2007 r. oświadczeniu.

Prok. Majcher przyznał, że Martyniuk nie wiedział, iż zarejestrowano go jako KO. Nie żądano od niego żadnego zobowiązania o współpracy, nie otrzymywał też za nią żadnego wynagrodzenia. Niemniej, według IPN, zgodnie z paragrafem 19 instrukcji o pracy operacyjnej SB z 1970 r. takie postępowanie było normalną procedurą w przypadku osobowych źródeł informacji zakwalifikowanych jako KO. Dlatego, według IPN, nie przekreśla to świadomego charakteru współpracy.

Oprócz rozmów z b. funkcjonariuszami, pracownicy IPN natrafili również - jak powiedział prok. Majcher - na dowody współpracy Martyniuka z SB w aktach tzw. spraw obiektowych, czyli konkretnych operacji prowadzonych przez SB. Pytany przez IPN o szczegóły Martyniuk mówił, że ich nie pamięta.

Według prokuratora oprócz Martyniuka, w ramach tzw. sprawy obiektowej o kryptonimie "Czako" SB wykorzystywała także kilka innych osób ze ścisłego kierownictwa federacji górniczych związków, gdzie ścierały się wówczas dwie frakcje. Zdaniem IPN, te spięcia w kierownictwie wykorzystywała zarówno SB, jak i sami członkowie władz federacji, przekazując informacje szkodzące sobie nawzajem.

- Oprócz ówczesnego wiceprzewodniczącego Wacława Martyniuka, zarejestrowanego jako KO, korzystano także m.in. z pozyskanego i zarejestrowanego jako tajny współpracownik Rajmunda Morica - ówczesnego przewodniczącego Federacji - powiedział Majcher.

Moric w poprzedniej kadencji sejmu był posłem z ramienia Samoobrony. Sprawa o kłamstwo lustracyjne, wytoczona mu jeszcze w myśl starych zasad lustracji przez Rzecznika Interesu Publicznego trwa przed Sądem Okręgowym w Katowicach.

Kończący w tym roku 60 lat Wacław Martyniuk jest posłem (najpierw Socjaldemokracji Polskiej, potem Sojuszu Lewicy Demokratycznej) z okręgu gliwickiego nieprzerwanie od 1991 r. Wcześniej był działaczem związkowym, w Federacji Związków Zawodowych Kopalń Węgla Kamiennego, Przedsiębiorstw Robót Górniczych i Przedsiębiorstw Robót Górniczych oraz OPZZ. Był rzecznikiem dyscypliny i sekretarzem klubu parlamentarnego SLD, obecnie klubu Lewicy.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
"Boję się". Zełenski o zaangażowaniu USA w proces pokojowy
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Niemiecka gospodarka w kryzysie. Domagają się zdecydowanych działań
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Potrącił człowieka i uciekł. Policja zatrzymała 80-latka bez uprawnień
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Nocna interwencja we Wrocławiu. Półnaga 22-latka prosiła o pomoc
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Pentagon gotowy. Rozważane są różne scenariusze w Wenezueli
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Komisja PE odrzuciła wniosek ws. Romanowskiego
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Rozpoczęły się rozmowy Putina z wysłannikami Trumpa
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Trump udostępnia nieprawdę. Poinformował, że Maduro się poddał
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Napięcia na Morzu Czarnym. Putin straszy "radykalną odpowiedzią"
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Burza w sieci. Komentują prezydenckie weto
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska
Nawrocki wetuje ustawę ws. psów. Dosadny komentarz Tuska