Trwa ładowanie...
d44h164
05-04-2006 14:05

IPN: Kiszczak nie kazał przypisywać danych z podsłuchów agentom

W zarządzeniu szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka z 1982 r. nie ma instrukcji, aby przypisywać tajnym współpracownikom informacje zdobyte przez SB w wyniku zastosowania podsłuchu - oświadczył Instytut Pamięci Narodowej w komunikacie.

d44h164
d44h164

Według "Gazety Wyborczej", która ujawniła nieznaną wcześniej instrukcję, esbecy mieli na jej podstawie przypisywać tajnym współpracownikom informacje pochodzące faktycznie z podsłuchów. Zdaniem "GW" oznacza to, że na podstawie raportów SB "bardzo trudno się zorientować, które informacje uzyskano bezpośrednio od agenta, a które inną drogą, chyba że agent spisał raport własną ręką".

"Informacje uzyskane środkami techniki operacyjnej można włączać do spraw operacyjnych tylko w tak przetworzonej postaci, aby nie stracić ich wartości operacyjnych a jednocześnie całkowicie zakonspirować źródło ich pochodzenia" - głosi cytowana przez "GW" instrukcja Kiszczaka.

Według komunikatu IPN w materiałach operacyjnych SB "zachowało się wiele stenogramów z podsłuchów telefonicznych, niektóre przetwarzano na notatki służbowe ukrywając w ten sposób źródło informacji, ale nie nadawano im charakteru doniesień TW". IPN podkreśla, że informacje "GW", jakoby Kiszczak nakazywał podobne praktyki, pozbawione jest podstaw merytorycznych.

IPN podał, że zarządzenie nr 0018/82 z 17 lutego 1982 r. znajduje się w zbiorach IPN od 2001 r., jest jawne i udostępniane historykom. Według IPN zarządzenie to ma "charakter pomocniczy i techniczny". "Tego rodzaju zarządzeń wydano w okresie istnienia Służby Bezpieczeństwa kilka tysięcy" - głosi komunikat IPN. Dodano w nim, że związku z zainteresowaniem tą sprawą w najbliższym numerze Biuletynu IPN ukaże się to zarządzenie wraz "z krytycznym komentarzem i wyjaśnieniem zasad jej stosowania".

d44h164

Dr Antoni Dudek, historyk IPN i doradca prezesa IPN, powiedział, że interpretacja sprawy dokonana przez "GW" wprowadza w błąd opinię publiczną, bo z instrukcji nie wynika, by Kiszczak polecał wkładać informacje z podsłuchów w usta agentów.

Dudek poinformował, że jeśli przed instrukcją Kiszczaka w aktach SB pisano, że dana informacja pochodzi np. z podsłuchu pokojowego o kryptonimie "Regina", to po instrukcji esbecy pisali tylko, że pochodzi ona "ze źródła 'Regina'", bez precyzowania charakteru tego źródła". To cała różnica - dodał Dudek. Przyznał, że nie znał tej instrukcji, ale dodał, że "są ich tysiące" i nikt nie może powiedzieć, że zna wszystkie.

d44h164
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44h164
Więcej tematów