IPN chce postawić nowe zarzuty gen. Mirosławowi M.
Pion śledczy oddziału IPN w Białymstoku chce postawić nowe zarzuty generałowi Mirosławowi M., w czasach PRL szefowi ministerstwa spraw wewnętrznych, dotyczące jego bezprawnych działań w czasie, gdy pracował w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Augustowie.
21.10.2005 18:10
IPN chce to zrobić w ramach śledztwa dotyczącego bezprawnych działań funkcjonariuszy UB i NKWD wobec członków niepodległościowego podziemia zatrzymanych w 1945 roku w Augustowie. Jedną z osób objętych tym śledztwem jest właśnie Mirosław M.
Jak poinformował pion śledczy białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, gotowe jest postanowienie o postawieniu tej osobie zarzutów, dotyczących pobicia członka Armii Krajowej, kwalifikowanego jako przekroczenie władzy.
Formalnie zarzuty nie zostały jednak Mirosławowi M. przedstawione, bo nie stawił się on na wezwanie, do piątku nie przesłał też wyjaśnienia lub usprawiedliwienia swej nieobecności.
Mirosław M. odpowiada już przed sądem w Giżycku (warmińsko- mazurskie) w innej sprawie, w której prokurator z białostockiego oddziału IPN oskarża go o bezprawne pozbawienie wolności w 1947 roku żołnierza AK i wydanie go NKWD, po którym zatrzymany trafił do łagru w Workucie.
Proces toczy się z przerwami od wielu lat (Mirosław M. był już raz uniewinniony, ale sprawa trafiła do ponownego rozpoznania). W połowie października proces został ponownie odroczony, bo oskarżony musi znaleźć sobie nowego adwokata. Wcześniej były trudności z rozpoczęciem procesu, bo Mirosław M. nie stawiał się na rozprawy, tłumacząc to m.in. złym stanem zdrowia.
W czasach PRL Mirosław M. długo pracował w wywiadzie, w 1981 r. został szefem MSW, był członkiem Biura Politycznego KC PZPR. W połowie lat 80. został odsunięty przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego za udział w aferze "Żelazo" z lat 70. (przemyt złota i biżuterii przez wywiad PRL).
Przed rokiem prof. Andrzej Paczkowski ujawnił kserokopię notatki z narady w Urzędzie Rady Ministrów z 25 października 1984 r., w której jest mowa o "odpowiedzialności politycznej i osobistej" sekretarza KC PZPR gen. Mirosława M. za uprowadzenie księdza Jerzego Popiełuszki. Generał zaprzecza, że miał związek ze śmiercią duchownego.