Inwestor Złotych Tarasów chciał mieć większy parking
O 390 miejsc parkingowych więcej niż było to uzgodnione zamierzał wybudować inwestor kompleksu Złote Tarasy powstającego w centrum Warszawy. Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał w tej części skargę stowarzyszenia Przyjazne Miasto.
Nie przychylił się jednak do pozostałej jej części, dotyczącej raportu ekspertów o wpływie inwestycji na środowisko.
Rzeczniczka prasowa inwestora Złotych Tarasów ING Real Estate Developement powiedziała, że firma podejmie dalsze kroki w tej sprawie dopiero po tym, jak otrzyma pisemne uzasadnienie wyroku.
Przyjazne Miasto zaskarżyło decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które w 2002 r. utrzymało w mocy decyzję starosty warszawskiego uzgadniającą rozwiązania projektowe kompleksu Złote Tarasy. Uzgodnienia te powstały na podstawie raportu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko.
SKO, a wcześniej starosta warszawski uznali, że decyzja była wydana zgodnie z prawem, a wyliczenia dotyczące zanieczyszczenia powietrza i emisji hałasu w związku z inwestycją - mieszczą się w granicach dopuszczalnych norm.
W raporcie znalazł się zapis, że parking podziemny Złotych Tarasów będzie miał 1400 miejsc dla samochodów. Tymczasem w projekcie budowlanym inwestycji przewidziano 1790 miejsc.
Stowarzyszenie wskazywało na wadliwość całego raportu o wpływie inwestycji na środowisko. W skardze zwracało uwagę m.in. na to, że parkingi Złotych Tarasów - zgodnie z raportem - będą wentylowane za pomocą instalacji mechanicznej, co spowoduje zbyt duże natężenie hałasu. Według stowarzyszenia, wady raportu powodują, że decyzja o rozwiązaniach projektowych kompleksu Złote Tarasy w zakresie ochrony środowiska jest wadliwa.
Sądowi trudno ocenić, czy ta różnica będzie miała wpływ na zanieczyszczenie powietrza - mówiła sędzia Joanna Kabat-Rembelska w uzasadnieniu wyroku. Podkreśliła jednak, że "uzgodniono inwestycję inną niż ta, o której mówi projekt". A ta różnica nie może być traktowana jako nieistotna.
Otwarcie centrum Złote Tarasy ma nastąpić jesienią przyszłego roku. Wartość tej inwestycji to 400 mln euro.
Inwestycja jednak przeciąga się m.in. z powodu jej blokowania przez Przyjazne Miasto. W ubiegłym roku budowa kompleksu została wstrzymana na kilka miesięcy. Na początku lipca ubiegłego roku wojewódzki sąd administracyjny uchylił pozwolenie na budowę kompleksu. Sąd stwierdził, że urzędnicy popełnili błąd proceduralny, nie pytając stowarzyszenia Przyjazne Miasto, co sądzi o opinii sanitarnej dla Złotych Tarasów. W ocenie sądu, ten błąd mógł zaważyć na ostatecznej treści pozwolenia.
"Przyjazne Miasto" zasłynęło z blokowania także innych ważnych inwestycji miejskich i odstępowania od blokady po otrzymaniu korzyści majątkowych. Np. w zamian za darowiznę w wysokości 2 mln zł od inwestora warszawskiego centrum handlowego Arkadia przy rondzie Zgrupowania Radosław (d. Babka), stowarzyszenie odstąpiło od blokady tej inwestycji.