"Inwazja" TVP. Telewizja Publiczna publikuje dokument o "ideologii" LGBT
3 dni przed ogólnopolskimi wyborami do parlamentu TVP wyemitowała dokument "Inwazja". Według zapowiedzi materiał miał dowodzić, że organizacje LGBT zwożą ludzi na marsze równości, a także domagają się legalizacji pedofilii. Po emisji Kampania Przeciw Homofobii opublikowała oświadczenie.
10.10.2019 | aktual.: 11.10.2019 11:26
Dokument zrealizowany i wyemitowany przez publicznego nadawcę trwa nieco ponad 20-minut. Do materiału dołączono m.in. nagrania ukrytą kamerą sfilmowane przez pracownicę TVP. Kobieta wcieliła się w wolontariuszkę Kampanii Przeciw Homofobii.
W trakcie emisji "Inwazji" telewidzowie zostali poinformowani, że dziennikarze chcieli się dowiedzieć co "myślą i mówią" działacze organizacji, gdy są we własnym gronie. Podano, że KPH to "precyzyjnie zorganizowana machina", która odbywa "tournee po polskich miastach", a swoim wolontariuszom opłaca udział w licznych marszach równości. TVP przekonuje, że organizacje z Warszawy zwożą działaczy do mniejszych miejscowości, by tworzyć sztuczny tłum (na te zarzuty KPH odpowiedziało jeszcze przed emisją materiału - przyp. red.).
Podczas ponad 20-minutowego materiału widzowie wysłuchują także komentarzy zaproszonych osób: Bronisława Wildsteina (TVP), Pawła Lisickiego ("Do Rzeczy") oraz prof. Aleksandra Nalaskowskiego (w jednym z medium stwierdził, że osoby LGBT są "gwałcicielami").
W "Inwazji" pokazano też marsz równości w Częstochowie. Wydarzenie zorganizowane przez ruch równościowy porównano do potopu szwedzkiego. Na ekranie pojawia się nawet kadr z legendarnego "Potopu" w reżyserii Jerzego Hoffmana.
Twórcy dokumentu przekonują, że organizacje LGBT poza atakiem na Kościół oraz wożeniem ludzi po kraju na manifestacje, zamierzają wprowadzić "ideologię LGBT" do szkół. Dowodem na to były inne nagrania z ukrytej kamery - inne pracownice TVP podawały się za nauczycielki i nagrały rozmowy z edukatorkami m.in. z fundacji Ponton.
Kampania Przeciw Homofobii publikuje oświadczenie
Tuż po emisji "Inwazji" Kampania Przeciw Homofobii wydała krótkie oświadczenie. Stwierdzono m.in. że program był pełen "manipulacji, przekłamań i nietrafionych interpretacji".
"Pod z góry założoną tezę dobrano kilka wyrwanych z kontekstu cytatów, czego efektem jest ciężkostrawna papka. Autorzy materiału skorzystali z dobrze już wszystkim znanego przepisu na nienawiść i strach. W kotle telewizyjnej propagandy zmieszano ze sobą nieprzychylny stosunek do Kościoła, dzieci i edukację seksualną, Kartę LGBT+, groźny Zachód, pedofilię i sterowane przez establishment media. Cel postawiony TVP przez partię rządzącą został zrealizowany" - pisze organizacja. I dodaje: "koszt walki wyborczej ponoszą ludzie z krwi i kości".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl