PolskaInternetowi oszuści wyłudzają pieniądze na pomoc ofiarom tsunami

Internetowi oszuści wyłudzają pieniądze na pomoc ofiarom tsunami

W Internecie pojawili się oszuści, którzy pod
pozorem pomocy ofiarom fal tsunami w Azji usiłują wyłudzać
pieniądze - ostrzegają specjaliści z firm komputerowych i apelują,
by chcąc pomóc ofiarom dramatu korzystać z pośrednictwa znanych i
sprawdzonych organizacji charytatywnych.

Próby internetowych oszustw nie powinny powstrzymywać nas przed pomaganiem potrzebującym, jednak jeśli zdecydujemy się podać w Internecie np. numer karty kredytowej, musimy to robić z należytą ostrożnością - powiedziała Iwona Koźlik z katowickiej firmy, zajmującej się bezpieczeństwem w sieci.

Komputerowcy przestrzegają np. przed fałszywkami, których autor podszywa się pod oddział międzynarodowej organizacji charytatywnej Oxfam. W napisanym po angielsku e-mailu oszust apeluje o przesłanie pieniędzy na konto w banku w Hiszpanii. Organizacja Oxfam w Stanach Zjednoczonych powiadomiła amerykańską policję i wystosowała oficjalne ostrzeżenie.

Autor innego łańcuszka podaje się za syna indonezyjskiego właściciela sklepu spożywczego, który miał zginąć podczas kataklizmu. Oszust prosi o pomoc w odzyskaniu oszczędności ojca w wysokości 3,2 mln euro z banku w Holandii, a za pomoc oferuje pewien procent od tej sumy. W ten sposób oszuści usiłują wyłudzić dane na temat cudzych kont bankowych, numerów kart czy adresu.

Na razie informacje o internetowych oszustwach pochodzą przede wszystkim z USA, ale dla internetowego spamu nie istnieją granice państwowe - oceniają eksperci i przypominają, aby decydując się na pomoc on-line korzystać jedynie ze stron znanych i zaufanych organizacji charytatywnych.

Wchodząc na strony organizacji należy zawsze sprawdzić link pokazujący się w przeglądarce internetowej. Należy wzmóc czujność, jeśli w oknie nie widać nazwy domeny, link jest nieznany lub różni się od tego wpisanego na stronie. Wtedy istnieje ryzyko, że internauta stanie się ofiarą "phishingu", czyli podszywania się stron internetowych oszustów pod oficjalne witryny organizacji.

Należy także uważać na e-maile z załącznikiem lub linkiem zachęcającym do obejrzenia zdjęć z miejsca tragedii, ponieważ załączone pliki mogą zawierać wirusy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)