Internauta Wirtualnej Polski: paliłem przez 54 lata
Z roku na rok wzrasta liczba osób zapadających na nowotwory złośliwe. W Międzynarodowy Dzień Walki z Rakiem nasi Internauci opowiadają swoje historie walki z chorobą.
04.02.2009 | aktual.: 04.02.2009 18:48
Dostałem drugą szansę...
Dostałem druga szansę. Po tym jak lekarze w Częstochowie parę miesięcy robili eksperymenty powiedzieli, że zostały mi trzy miesiące. Ale Centrum Onkologii w Gliwicach i tamci lekarze poradzili sobie z nowotworem krtani. W kwietniu minie 10 lat i mam nadzieję, że już nie będzie gorzej. Czuję się dobrze, pracuję i chcę poznać kogoś z kim spędzę resztę życia.
Jerzy
Zwalczyłam raka piersi
Zwalczyłam raka piersi dziesięć lat temu i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa, bo mogę dzięki temu przyglądać się, jak sobie radzą moje dzieci. Wychowywałam je sama, mając męża alkoholika "kata rodziny". Cieszę się, że oni mają przy sobie kochające osoby i wspaniałe dzieci.
Grażyna
Paliłem przez 54 lata
Paliłem przez 54 lata. W listopadzie 2007 roku rzuciłem palenie, zaś w lutym 2008 roku wystąpiły pierwsze objawy choroby - krew w plwocinie. Lekarze całkowicie to ignorowali, bo na zdjęciach rentgenowskich nic nie było widać. Dzięki mojej żonie, która walczyła o kolejne badania (tomografia komputerowa i rezonans magnetyczny) został wykryty nowotwór na lewym płucu. W czerwcu 2008 roku poddany zostałem operacji wycięcia płata płucnego i węzłów chłonnych.
Badanie histopatologiczne potwierdziło nowotwór złośliwy. Aktualne badania nie wykazały nawrotów, ani przerzutów, jednak wisi to nade mną jak miecz Damoklesa. Postanowiłem, że bez względu na wszystko nigdy nie poddam się chemioterapii, ani kolejnej operacji.
Janusz
Jestem stomikiem
Jestem stomikiem. Żyję już o cztery lata dłużej, niż powinnam. Miałam raka złośliwego, ale nie przerzutowego. Pokonałam go. Było to dokładnie 13 stycznia 2005 roku. Może nie każdy będzie wiedział co to jest, wiec powiem pokrótce, że stomia sama w sobie nie jest chorobą. Jest to chirurgicznie wykonane połączenie światła jelita z powierzchnią ciała. Wykonywana jest w następstwie przebycia bardzo poważnych chorób, takich jak: rak jelita grubego, wrzodziejące zapalenie jelit, choroba Leśniowskiego-Crohna i inne. Podczas operacji chora część jelita jest usuwana, a ujście jelita jest wyprowadzane na ścianę brzucha. Stomia może być czasowa lub stała.
Na czym polega wyłonienie stomii? Najczęściej spotykanymi rodzajami stomii są ileostomia (stomia w obrębie jelita cienkiego) jednolufowa lub dwulufowa i kolostomia (stomia w obrębie jelita grubego) jednolufowa lub dwulufowa. Zabieg operacyjny kolostomii jednolufowej rozpoczyna się od wycięcia w wyznaczonym miejscu okrągłego płata skory wraz z tkanką podskórną o średnicy 2-3 centymetrów. Pochewkę mięśnia prostego brzucha nacina się w kształcie krzyża, a następnie po nacięciu otrzewnej wyłaniany jest bliższy odcinek jelita grubego, tak aby wystawał on 3 cm powyżej powłoki brzucha, po czym przystępuje się do formowania stomii. Szwy zakłada się tak, aby obejmowały skórę ok. 5 mm od brzegu otworu, błonę surowiczą u podstawy stomii, surowicówkę i mięśniówkę brzegu jelita oraz skórę w pobliżu poprzedniego wkłucia. Takie postępowanie powoduje wywinięcie i uformowanie stomii w postaci ostatecznej.
Czy wyłonienie stomii jest zabiegiem na całe życie? Nie zawsze. Czasem stomie wyłania się tylko na pewien czas, a dalsze jej losy zależą od rodzaju schorzenia i zaawansowania choroby. Dlatego biorąc pod uwagę ten aspekt, wyodrębnia się trzy rodzaje stomii:
1) stomia jako ostateczna, planowana część operacji;
2) stomia jako przygotowanie do ostatecznej definitywnej operacji;
3) stomia jako zabezpieczenie przed wystąpieniem powikłań wykonanego zespolenia jelita.
Życie z kolostomią może być niemal takie samo jak bez kolostomii. Dlatego tak istotną rolę odgrywa wsparcie psychiczne ze strony rodziny i przyjaciół. Jest ono szczególnie ważne w bezpośrednim okresie po operacji.
Zdzisława