"Inspektorzy" chcą kontrolować USA
Amerykańscy dowódcy wojskowi odmówili wejścia na teren bazy w Meryland 13-osobowej międzynarodowej grupie, która chciała dokonać inspekcji znajdującej się tam broni.
24.02.2003 06:17
Grupa prawników, naukowców, nauczycieli akademickich, przywódców politycznych i religijnych z Kanady, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Włoch i Danii zażądała wpuszczenia do Edgewood Chemical Biological Center w Maryland, gdyż twierdzi, że znajduje się tam nielegalna broń. Dowództwo bazy stwierdziło, że grupa nie ma stosownego zezwolenia.
Członkowie grupy wyjaśnili, że w ubiegłym tygodniu zwrócili się z oficjalnym żądaniem wpuszczenia ich na teren bazy do amerykańskiego departamentu obrony. Grupa twierdzi, że na terenie chemiczno-biologicznego centrum w Meryland jest produkowana i składowana - wbrew międzynarodowym konwencjom - broń biologiczna i chemiczna, w tym rycyna i wąglik.
Brytyjski deputowany i lider ugrupowania Praca Przeciwko Wojnie Alan Simpson argumentował, że skoro Amerykanie przeprowadzają inspekcje w Iraku, oni mają prawo skontrolować podobne bazy w Stanach Zjednoczonych. (mag)