Inkasent z Elbląga ukradł pół miliona
Przed sądem stanie 33-letni pracownik Zakładu Energetycznego z Elbląga, który współpracując z szefami kilku podelbląskich firm oszukał zakład na ponad pół miliona złotych.
13.04.2006 | aktual.: 13.04.2006 12:14
Prezesi zyskiwali, bo Krzysztof M. zaniżał odczyty z liczników - a on za każde fałszerstwo brał 5 tysięcy złotych. Miesięcznie firmy, które "miał pod opieką" wypłacały mu nawet 40 tysięcy złotych. Jak ustalono dzięki nielegalnemu przerobieniu liczników zakłady, które miały zapłacić za miesięczne zużycie prądu 30 tysięcy złotych, płaciły tylko połowę.
Do tej pory zatrzymano prezesa chłodni pod Elblągiem, który oszukał zakład energetyczny na kilkaset tysięcy złotych. Prawdopodobnie podobne oszustwa popełniali szefowie innych 6 podelbląskich firm. Za oszustwa - wszystkim uczestnikom procederu grozi do 8 lat więzienia.