Informacja pochodziła z ministerstwa

W Polsce mamy do czynienia z mafią polityczną w wymiarze klasycznym, której struktura zdecydowanie różni się od włoskiej Cosa Nostra - powiedział "Naszemu Dziennikowi" były minister spraw wewnętrznych Marek Biernacki.

W rozmowie z gazetą były minister wyjaśnia, że w Polsce wystepują przypadki, w których z jednej strony znajduje się grupa przestępcza, w której uczestniczą starosta czy przedstawiciele miejscowej policji, a z drugiej ochraniający go nawet w momencie aresztowania poseł partii rządzącej, który zdaniem Biernackiego, niejednokrotnie posiada informacje o działaniach Centralnego Biura Śledczego. Według byłego ministra informacje wyciekają od polityków z najwyższych kręgów.

W wywiadzie udzielonym "ND" Marek Biernacki zwrócił również uwagę na wygaśnięcie aktywności Centralnego Biura Śledczego. Zdaniem byłego ministra jest to wynik odwołania kierownictwa tej jednostki zaraz po przyjściu nowej ekipy rządzącej.

Komentując podejrzenia, że informacja o planowanej akcji policji pochodziła z jej szeregów, Marek Biernacki powiedział, że jest to próba zwalania całej sprawy na policję. Jego zdaniem absurdalna jest wypowiedź Leszka Millera, w której premier przychyla się do tej wersji wydarzeń. Zdaniem Marka Biernackiego informacja przekazana posłowi Andrzejowi Jagielle pochodziła albo od wiceministra Zbigniewa Sobotki, albo od kogoś z jego najbliższego otoczenia. (uk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)