"Inflacyjne" groby w Olsztynie. Skromne nagrobki w "stylu amerykańskim"

Olsztyński Zakład Cmentarzy Komunalnych chce przygotować tańsze kwatery z ujednoliconymi pochówkami. Minimalistyczne nagrobki mają być podobne do tych, które możemy oglądać na cmentarzach wojskowych, a przede wszystkim - mają być tańsze od pozostałych.

Na cmentarzu Dywity w Olsztynie mają powstać kwatery ze znormalizowanymi nagrobkami
Na cmentarzu Dywity w Olsztynie mają powstać kwatery ze znormalizowanymi nagrobkami
Źródło zdjęć: © ZCK Olsztyn
Maciej Szefer

Koniec z bogatymi w zdobienia i okazałymi pomnikami. Olsztyński zakład nadzorujący cmentarze komunalne w mieście, chce stworzyć na cmentarzu Dywity łącznie trzy kwatery, w których prochy zmarłych będą chowane pod znormalizowanymi nagrobkami w "stylu amerykańskim". To oznacza, że będą one jednakowe, mniejsze od dobrze znanych nam w Polsce mogił i bardziej skromne, a przede wszystkim - tańsze. Na niewielkiej płycie pojawią się tylko dane osoby zmarłej oraz daty urodzenia oraz śmierci.

Nowe pomniki mają być tego samego kształtu, ale za to kwatery - dla odróżnienia - mają mieć inne kolory kamienia. Na początek na olsztyńskim cmentarzu ma powstać kilkaset takich miejsc.

- Taki pochówek jest dobrym rozwiązaniem w czasach szalejącej inflacji. Ze względu na masowość i prostotę konstrukcji, nagrobek powinien być tańszy od zamawianego indywidualnie - przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Zbigniew Kot, dyrektor zakładu cmentarzy komunalnych w Olsztynie. Zaznaczył jednak, że do kosztów pochówku, będzie trzeba doliczyć opłatę za kremację ciała.

Inflacja uderza w cmentarze

Dyrektor jednostki zarządzającej olsztyńskimi cmentarzami wskazuje, że rosnące koszty dotykają wszystkim gałęzi gospodarki i przedsiębiorców. W rozmowie z dziennikarzami "Wyborczej", Zbigniew Kot przypomniał, że oferty na utrzymanie czystości i zieleni okazały się nawet od 3 do 12 razy droższe, niż przewidziane rok wcześniej środki na ten cel. Ostatecznie udało się wyłonić firmę, która będzie dbała o stan cmentarza. Zakład, który planował w ubiegłym roku wydać na ten cel 150 tysięcy złotych, zapłaci trzy razy więcej.

Źródło: Gazeta Wyborcza/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (100)