Indonezyjski mułła przeciw terrorystom
Za podjęciem drastycznych działań przeciwko osobom, winnym wtorkowego
ataku na hotel w Dżakarcie opowiedział się wpływowy indonezyjski duchowny muzułmański Ahmad Syafii Maarif.
Maarif stoi na czele liczącej 30 milionów członków indonezyjskiej głównej organizacji islamskiej - Muhammadiyah. Uważany jest za najbardziej wpływowego działacza islamskiego w Indonezji - najludniejszym kraju muzułmańskim świata.
W zamachu na hotel amerykańskiej sieci Marriott w Dżakarcie zginęło - według różnych danych - 14-16 osób, a ponad 150 odniosło obrażenia. Zamachu dokonano z użyciem wyładowanego materiałami wybuchowymi samochodu-pułapki.
Singapurska prasa podała w środę, że do zamachu przyznała się organizacja Dżimah Islamija, oskarżana o powiązania z Al-Kaidą Osamy bin Ladena, a także o dokonanie ubiegłorocznego zamachu na wyspie Bali.
"Musimy dysponować niezbitymi dowodami - jeśli za tragedią stała Dżimah Islamija, zarówno rząd, jak i policja winny podjąć bardzo zdecydowane działania przeciwko tej organizacji; nie ma innego wyboru" - powiedział indonezyjski duchowny w rozmowie z dziennikarzem agencji Reutera.
Maarif w ubiegłym roku występował w obronie zatrzymanego przez policję przywódcy Dżimah Islamii - Abu Bakara Baszira. W środę mułła potępił jednak zdecydowanie działania islamskich radykałów, w tym także organizacji Baszira.
Uspakajał jednak, iż zwolennicy radykałów islamskich w Indonezji pozostają w mniejszości i nie cieszą się poparciem społeczeństwa.