Indonezja: antyamerykańskie demonstracje przed wizytą Busha
Dzień przed wizytą prezydenta USA George'a W. Busha na wyspie Bali w wielu miastach Indonezji doszło do gwałtownych antyamerykańskich demonstracji.
21.10.2003 | aktual.: 21.10.2003 10:27
W manifestacjach organizowanych przez ugrupowania islamskie przede wszystkim na Jawie, w tym w miastach Solo i Jember, palono amerykańskie flagi i kukły prezydenta USA. W stolicy kraju, Dżakarcie, policja nie dopuściła do demonstracji.
O masowy sprzeciw wobec polityki rządu współpracującego z USA apelowali główni duchowni islamscy kraju. Sekretarz generalny Rady Ulemów Indonezji, Din Syamsuddin, określił zarówno Busha i mającą przyjąć amerykańskiego gościa na Bali prezydent Megawati Sukarnoputri mianem "agentów państwowego terroryzmu".
Bush przybywa na Bali - gdzie w ubiegłym roku miał miejsce zamach terrorystyczny, w którym zginęły 202 osoby, głównie zagraniczni turyści z Australii - w środę. Obecnie przebywa w Bangkoku na szczycie forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). Jeszcze we wtorek uda się z 17-godzinną wizytą do Singapuru. Stamtąd przyleci na Bali, gdzie spędzi trzy godziny. Zapowiedziano, iż spotka się z prezydent Sukarnoputri, a także "umiarkowanymi przywódcami islamskimi". Szefa Rady Ulemów nie zaproszono na to spotkanie.
Z Bali Bush poleci do Australii, która będzie ostatnim etapem jego obecnej podróży zagranicznej. (