Trwa ładowanie...
22-06-2012 17:53

Incydent w biurze Tomaszewskiego; interwencja policji

Do biura poselskiego Jana Tomaszewskiego w centrum Łodzi wszedł 57-letni mężczyzna, który wystraszył pracowników biura na tyle, że ci zadzwonili na policję. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, mężczyzna nie był uzbrojony. Miał przy sobie jednak pistolet na kulki.

Incydent w biurze Tomaszewskiego; interwencja policjiŹródło: PAP, fot: Leszek Szymański
d1m188i
d1m188i

Wszystko działo się około godziny 16.00. Mężczyzna przedstawił się, zażądał spotkania z posłem. Zdenerwował się, gdy pracownicy powiedzieli mu, że Tomaszewskiego nie ma w biurze.

Jak mówi w rozmowie z Wirtualną Polską asp. Radosław Gwis z łódzkiej policji - mężczyzna zaczął niespójnie opowiadać pracownicy biura niezrozumiałe historie. Jego zachowanie zaniepokoiło kobietę, więc poprosiła łodzianina, aby przeszedł do poczekalni. Bez jakiegokolwiek oporu mężczyzna zajął wskazane mu miejsce. W tym czasie pracownica zamknęła się w pokoju i powiadomiła policję.

Funkcjonariusze byli na miejscu w ciągu kilku minut. Wylegitymowali mężczyznę i widząc jego zachowanie wezwali pogotowie ratunkowe. Załoga karetki wyprowadziła 57-latka z biura i przewiozła na konsultację psychiatryczną.

Jak poinformowała Wirtualną Polskę Joanna Kącka z KWP w Łodzi przy mężczyźnie znaleziono pistolet na kulki.

Policjanci przesłuchali pracownicę biura i ustalili, że 57-latek nie kierował żadnych gróźb pod adresem pracowników biura, ani parlamentarzystów. Zachowywał się na tyle cicho i spokojnie, że znajdujące się obok osoby nie słyszały rozmowy i nie zauważyły nic niepokojącego.

Lekarz po badaniu stwierdził, że 57-latek nie wymaga hospitalizacji.

d1m188i
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1m188i
Więcej tematów