Incydent na paradzie. Czasowo przerwano wiec
Sobotnia parada równości została na chwilę przerwana po incydencie, który miał miejsce na jej trasie. Kilka osób zablokowało ciężarówkę przewożący specjalny kontener, obrzucili ją też substancją przypominającą krew, po czym weszli na kontener. Awantura przerodziła się w antyizraelski protest.
W sobotę ulicami przechodzi parada równości. Wydarzenie zainaugurowano o godzinie 11:00 w Parku Świętokrzyskim, gdzie powstało Miasteczko Równości. To miejsce otwarte dla wszystkich, gdzie można spotkać organizacje społeczne zajmujące się prawami człowieka, równością płci, ekologią oraz ochroną praw zwierząt i osób LGBTQ+.
Incydent na paradzie równości w Warszawie. Trzeba ją było tymczasowo przerwać
Główna część Parady Równości ruszyła o godzinie 14:00. Uczestnicy przemierzają ulice Świętokrzyską, Marszałkowską, Senatorską, przez plac Teatralny i plac Zamkowy, a następnie Krakowskim Przedmieściem, Nowym Światem, by zakończyć marsz w okolicach ulicy Emilii Plater.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwiedziliśmy pierwszą w Polsce wieś z metrem. "Grzech nie skorzystać"
Warszawska parada równości została zakłócona przez incydent, który miał miejsce na jej trasie. Kilka osób wskoczyło na kontener Maersk w kolorach tęczy, a przewożąca go ciężarówka została oblana substancją przypominającą krew. Na tym się jednak nie skończyło.
Kilku śmiałków wskoczyło na kontener, zaczęło wymachiwać flagą Palestyny, a incydent przerodził się w antyizraelski protest. "Maersk dostarcza broń dla ludobójców" - można było przeczytać na jednym z banerów. Cała sytuacja zmusiła organizatorów parady do jej przerwania na krótką chwilę - zakłócenia trwały kilkanaście minut.
Czytaj także: