Incydent na konferencji ONZ - zachodni delegaci wyszli
Delegaci z krajów zachodnich na genewskiej konferencji ONZ o rasizmie wyszli podczas przemówienia prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada, który odnosząc się do Izraela użył określenia "najokrutniejszy i najbardziej rasistowski reżim".
20.04.2009 | aktual.: 20.04.2009 19:31
Trzech manifestantów, protestujących przeciwko irańskiemu prezydentowi, zostało wyproszonych. Protestujący, w perukach klownów, wielokrotnie przerywali wystąpienie Ahmadineżada okrzykami "hańba!", "rasista!" i rzucali w stronę podium "miękkimi przedmiotami". Ahmadineżad wskazywał na Stany Zjednoczone, Europę i Izrael, zarzucając im "destabilizowanie całego świata". Nazywał też Izrael "totalnie rasistowskim rządem w okupowanej Palestynie".
Ok. 40 dyplomatów europejskich, w tym Francuzi i Brytyjczycy, opuściło salę natychmiast po tym, kiedy Ahmadineżad oświadczył, iż Izrael został utworzony "pod pretekstem żydowskich cierpień" w czasie drugiej wojny światowej". Norweski minister spraw zagranicznych Jonas Gahr Stoere oświadczył po wystąpieniu prezydenta Iranu, że słowa Ahmadineżada były równoznaczne z podżeganiem do nienawiści. Ambasador Wielkiej Brytanii Peter Gooderham potępił Ahmadineżada za "obraźliwą i podżegającą" wypowiedź.
Konferencję w Genewie zbojkotowało dziewięć państw, w tym USA, Izrael i Polska, w związku z obawami, że posłuży ona krajom muzułmańskim jako forum do krytyki Izraela.