Implozja Titana. Znaleziono nowe dowody na głębokości 3,8 tys. metrów
Pojawiły się postępy w operacji odzyskiwania łodzi podwodnej Titan, która implodowała w czerwcu tego roku . Udało się wyciągnąć z wody kolejne elementy wraku, a także szczątki, które zostały wstępnie zakwalifikowane jako ludzkie.
Łódź podwodna Titan płynęła z pięcioma osobami na pokładzie w kierunku wraku zatopionego w 1912 r. słynnego Titanica. 18 czerwca straciła kontakt z kanadyjskim statkiem Polar Prince. Według ekspertów doszło do jej implozji.
Kontynuacja misji
Odzyskiwanie wraku Titana zostało zakończone - poinformowała agencja AP, na którą powołuje się "Hindustan Times". Misja została przeprowadzona na mocy umowy z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych. Wszystko działo się głęboko pod powierzchnią Oceanu Atlantyckiego. Szczątki znajdowały się na głębokości ok. 3,8 tys. metrów.
Straż przybrzeżna poinformowała, że ostatnie części Titana zostały wydobyte w minioną środę. Udostępniono także zdjęcie, na którym można zobaczyć tytanową pokrywę rufową prawie 7-metrowego statku. Została ona odzyskana w stanie nienaruszonym. Nie podano, do jakiego portu przetransportowano pozostałości po Titanie. Z kolei wydobyte szczątki, prawdopodobnie ludzkie, przekazano do analizy, której dokonają amerykańscy lekarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Tego wcześniej nie było. Pierwszy cyfrowy skan Titanica w historii
Sprawa nie została zamknięta
Mimo prawdopodobnego zakończenia akcji wydobycia szczątków Titana śledztwo w sprawie implozji jest w toku. W ekspedycji ratunkowej brali udział śledczy z amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu i Kanadyjskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu, m.in. w celu dotarcia do dowodów. Operator Titana, OceanGate, zakończył swoją działalność.