Impeachment Paksasa zacznie się w przyszłym tygodniu
Procedura odsunięcia od władzy prezydenta Litwy
Rolandasa Paksasa, oskarżonego o naruszenie konstytucji i złamanie
przysięgi, powinna rozpocząć się najpóźniej 5 marca - uważa
przewodniczący sejmowej komisji etyki i procedur, poseł Algimantas
Salamakinas. Formalnie uchwałę w tej sprawie Sejm zamierza przyjąć
w przyszłym tygodniu.
Oznacza to, że parlament nie będzie czekał na orzeczenie Sądu Konstytucyjnego, który ma zbadać wnioski specjalnej komisji pod kątem zgodności ich z konstytucją. "Zgodnie z regulaminem Sejmu procedura odsunięcia od władzy powinna rozpocząć się najpóźniej po 15 dniach od jej zainicjowania. 5 marca upływa 15 dni od przyjęcia odpowiedniej uchwały" - powiedział Salamakinas.
W ubiegły czwartek Sejm, po wysłuchaniu wniosków specjalnej komisji, która orzekła, że wszystkie sześć zarzutów wobec prezydenta są uzasadnione, że prezydent naruszył konstytucję i załamał przysięgę, zainicjował procedurę impeachmentu i skierował wnioski w tej sprawie do Sądu Konstytucyjnego.
"W tym przypadku orzeczenie Sądu nie jest zobowiązujące. Ma ono jedynie pomóc parlamentarzystom w podjęciu decyzji podczas głosowania nad dymisją szefa państwa. W zaistniałej sytuacji Sąd Konstytucyjny będzie badał wnioski komisji równolegle z odbywającym w Sejmie procesem impeachmentu" - zaznaczył Salamakinas.
Przewiduje się, że proces impeachmentu potrwa około dwóch miesięcy. Będzie przebiegać zgodnie z kodeksem karnym. Zostanie zwołana specjalna sesja parlamentu, którą poprowadzi przewodniczący Sądu Najwyższego albo jeden z sędziów tego sądu. Wystąpią oskarżyciele i obrońcy prezydenta. Możliwe, że ponownie zostaną przesłuchani świadkowie. Posłowie, którzy w procesie będą pełnili role przysięgłych, tylko w szczególnych przypadkach będą mieli prawo głosu.
Prezydent zostanie usunięty z urzędu, jeżeli co najmniej 85 posłów w 141-osobowym Sejmie uzna, że co najmniej jeden z zarzutów jest słuszny.
Problemy Paksasa rozpoczęły się pod koniec października zeszłego roku, kiedy Departament Bezpieczeństwa Państwa przedstawił parlamentowi informację o tym, że otoczenie prezydenta, a być może także on sam, utrzymuje kontakty z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi.