Immunitety Beger, Nałęcza i Martyniuka pod znakiem zapytania
Sejmowa komisja regulaminowa negatywnie
zaopiniowała wnioski o uchylenie immunitetów
wicemarszałka Sejmu Tomasza Nałęcza (SdPl) oraz przewodniczącego
komisji Wacława Martyniuka (SLD). Poparła natomiast wniosek o
uchylenie immunitetu Renacie Beger (Samoobrona).
15.04.2004 14:55
O uchylenie immunitetu Martyniukowi i Nałęczowi wnioskował adwokat pos. Stanisława Łyżwińskiego (Samoobrona).
Sprawa wiąże się z ubiegłorocznym wnioskiem sądu o uchylenie immunitetu Łyżwińskiemu, by móc doprowadzić go do sądu, bo poseł wielokrotnie nie stawiał się na rozprawy.
Komisja regulaminowa jednomyślnie poparła wówczas uchylenie immunitetu posłowi. "W dniu, w którym na forum Sejmu miał być głosowany wniosek, w wywiadzie telewizyjnym powiedziałem, że to co robi poseł Lyżwiński, to jest kpina, bo gdyby nie był posłem a zwykłym obywatelem, to wówczas już dawno w kajdankach zostałby doprowadzony do sądu" - wyjaśnił PAP Martyniuk.
W podobnym jak Martyniuk tonie o Łyżwińskim wypowiedział się wówczas Nałęcz. Ich słowa uraziły Łyżwińskiego i poseł Samoobrony oskarżył ich o pomówienie.
Komisja na zamkniętym posiedzeniu zdecydowała w czwartek, że zarekomenduje Sejmowi odrzucenie wniosków o uchylenie immunitetów Martyniuka i Nałęcza. W przypadku Martyniuka, który jest szefem komisji, wyraziła opinię jednomyślnie, stosunkiem głosów 10:0.
Posłowie z komisji opowiedzieli się natomiast za uchyleniem immunitetu Renacie Beger. Wniosek o pociągnięcie posłanki do odpowiedzialności cywilnej złożyli w Sejmie przedstawiciele posła PSL Zbigniewa Komorowskiego i Przedsiębiorstwa Zbożowo-Młynarskiego "PZZ" S.A. w Bydgoszczy, którego poseł jest głównym udziałowcem. Chodzi o wypowiedź Beger, w której posłanka oskarżyła firmę i posła PSL o to, że importuje "zatrute zboże".
W listopadzie ub.r. Beger zrzekła się immunitetu w związku z wnioskiem prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej za sfałszowanie list poparcia dla kandydatów Samoobrony w wyborach parlamentarnych w 2001 r. Po tym posłanka utraciła członkostwo w komisji śledczej badającej aferę Rywina. Sejm musi jednak decydować o uchyleniu immunitetu posłowi tyle razy, ile razy uchylenie wiąże się z jakąś konkretną sprawą - nie można uchylić posłowi immunitetu raz na zawsze, a jedynie na potrzeby danej sprawy.
Immunitetami trojga posłów zajmie się teraz Sejm. Opinia komisji nie jest wiążąca.