Huragan Wilma: im powolniejszy, tym groźniejszy
Wyjątkowo wolno przesuwający się
huragan Wilma, zakwalifikowany ponownie do 5 kategorii, w piątek
wieczór zaatakował wybrzeża Jukatanu i prawdopodobnie utrzyma się
nad meksykańskim półwyspem przez 24 godziny, co sprawia, że jest
wyjątkowo niebezpieczny - alarmują stacje meteorologiczne rejonu
Zatoki Meksykańskiej.
21.10.2005 | aktual.: 22.10.2005 14:14
Zazwyczaj najgwałtowniejsza faza ataku huraganów, zwanych przez ludność Karaibów i Meksyku cyklonami, nie trwa na jednym obszarze dłużej niż 12 godzin.
Powoli przesuwający się huragan 2 kategorii wyrządza dużo więcej szkód niż huragan 5 kategorii, który posuwa się szybko, ponieważ ulewy i wicher dłużej pustoszą ten sam teren - powiedział meksykański ekspert Jesus Carachure.
Na Jukatanie, nad którym szaleje Wilma, stali mieszkańcy i turyści, stosując się do zaleceń służby meteorologicznej, do niedzieli rano nie będą opuszczać domów i hoteli. Mieszkańcy wielu domów o słabszej konstrukcji schronili się do betonowych budynków, ponieważ impet, z jakim atakuje huragan, może zagrażać nawet stosunkowo solidnie zbudowanym domom z cegły.
Meksykańska Krajowa Służba Meteorologiczna (SNM) podała w piątek wieczorem, że oko cyklonu ma 55 km średnicy, podczas gdy powoli przesuwający się front huraganu ma 750 km rozpiętości.
W oku cyklonu panuje całkowity spokój i świeci słońce, co sprawia, że ludzie mogą mieć wrażenie, iż niebezpieczeństwo minęło. Wtedy na zaskoczoną ludność spada uderzenie wichru i fala ulewy.
Wilma niesie ze sobą olbrzymie ilości wody, która według przewidywań SNM wyrządzi największe szkody, wywołując powodzie.
Według Krajowego Centrum Cyklonów w Miami na Florydzie, trajektoria Wilmy obecnie nieco oddala huragan od zachodniej Kuby, a po przejściu przez Jukatan zderzy się on z masami chłodnego powietrza nad Zatoką Meksykańską i ruszy w kierunku Florydy.