Huczne obchody 100 dni rządu
Dawno nie mieliśmy w Polsce tak hucznie
obchodzonego święta narodowego. Na sto dni rządu była więc
transmitowana na żywo akademia, nie wiadomo dlaczego nazywana
posiedzeniem Rady Ministrów - pisze redaktor naczelny "Trybuny"
Wiesław Dębski.
09.02.2006 | aktual.: 09.02.2006 06:57
Publicysta dziennika podkreśla, że politycy PiS jeden przez drugiego chwalili się tym, co zrobiono, a nawet tym, co zrobili ich poprzednicy.
O zapomnianych obietnicach wyborczych nie wspominali, o moralnym i solidarnym państwie również - czytamy w gazecie. Tylko ci wstrętni dziennikarze i nieodpowiedzialna opozycja nie potrafili docenić wspaniałych dokonań rządu. Bo przecież nie jest prawdą, że wzrosło bezrobocie, że 3 mln mieszkań okazały się bajką, że polityka kadrowa przypomina słynne TKM, a parlament miesiącami utrzymywany był w stanie ciągłego kryzysu. To wymysły ludzi nieżyczliwych Kaczyńskim i ich dworowi. Skoro premier oznajmia: yes, yes, yes - to tak właśnie jest. A kto myśli inaczej, tym zajmą się Wassermann, Dorn i Ziobro - zastanawia się Wiesław Dębski. (PAP)