Howard: rząd Australii nie będzie negocjował z terrorystami
Rząd Australii nie będzie negocjował z terrorystami, którzy uprowadzili w Iraku australijskiego obywatela Douglasa Wooda - powiedział premier John Howard.
02.05.2005 | aktual.: 02.05.2005 14:27
Każdy zna stanowisko władz australijskich odnośnie do żadań związanych z zakładnikiem. Nie możemy prowadzić tu polityki zagranicznej dyktowanej przez terrorystów - stwierdził Howard.
Do niedzielnego porwania Wooda przyznało się ugrupowanie o nazwie Rada Szury (zgromadzenia) Mudżahedinów Iraku.
Przekazali oni dwuminutowe nagranie, na którym mężczyzna o blond włosach przyznał, że nazywa się Douglas Wood, ma 63 lata, jest ożeniony z Amerykanką i mieszka w Alamo, 40 km na wschód od San Francisco, w Kalifornii.
Zaapelował do władz USA i Australii o wycofanie wojsk z Iraku.
Proszę, pomóżcie mi. Nie chcę umrzeć - wyznał ubrany po cywilnemu mężczyzna, siedzący na podłodze; dwóch uzbrojonych i zamaskowanych osobników stoi obok niego.
Żona Australijczyka Pearl powiedziała Associated Press, że widziała nagranie i że występujący tam mężczyzna to z pewnością jej mąż. Dodała, że Douglas Wood od około półtora roku pracował w Iraku jako inżynier.
W oświadczeniu porywaczy z Rady Szury (zgromadzenia) Mudżahedinów Iraku, załączonym do nagrania, poinformowano, że Wood przyznał się do "brudnych działań na naszej ziemi".
W niedzielę grupa 450 dodatkowych żołnierzy australijskich rozpoczęła przewidywaną na rok misję w południowym Iraku. Ich zadaniem jest m.in. ochrona pracujących tam wojskowych specjalistów z Japonii. W Iraku stacjonuje ok. 1350 australijskich żołnierzy.
W niedzielę składał wizytę w Bagdadzie minister obrony Australii Robert Hill.