Hotel w Bangkoku boi się chorych na AIDS
Aktywistów obrony praw człowieka bardzo
rozgniewała informacja, że w hotelu w Bangkoku, gdzie
odbywały się warsztaty w sprawie AIDS, wszystkich ich uczestników,
z których połowa to nosiciele wirusa HIV, przeniesiono na jedno
piętro, a personelowi hotelowemu zalecono ostrożność.
17.06.2004 | aktual.: 17.06.2004 17:00
Incydent miał miejsce w tym tygodniu - podała agencja AP dodając, że doszło do niego na miesiąc przed planowaną w stolicy Tajlandii 15. międzynarodową konferencją w sprawie AIDS, w której ma uczestniczyć ponad 10 tysięcy osób.
Pierwotnie około 70 osób uczestniczących w warsztatach: przedstawiciele rządu, aktywiści i ludzie z wirusem HIV lub chorzy na AIDS, dostali pokoje na różnych piętrach hotelu Prince Palace - poinformował Nimit Tienudom, szef grupy obrońców ludzi z AIDS.
Gdy dyrekcja hotelu zorientowała się, że niektórzy uczestnicy mają AIDS, wszystkich przeniosła na jedno piętro sugerując też, by uczestnicy jedli w miejscu wydzielonym.
Nimit Tienudom powiedział, że posunięcie to odzwierciedla ignorancję społeczeństwa tajlandzkiego w kwestii życia obok ludzi seropozytywnych, a także brak wiedzy na temat możliwości zarażenia się AIDS.
Uczestnicy warsztatów zastosowali się do zaleceń dyrekcji, bo, jak napisał dziennik "The Nation", nie chcieli robić zamieszania.
Pragnący zachować anonimowość przedstawiciele kierownictwa hotelu powiedzieli, że działali w interesie innych gości. Obawialiśmy się, że pozostali goście będą zaniepokojeni - powiedzieli.