Horror w polskim samolocie. "Maszyna się zapaliła. Awaryjne lądowanie w Etiopii"
Samolot polskich linii Enter Air zapalił się na lotnisku w Mombasie w Kenii, a gdy wreszcie wystartował, miał awaryjnie lądować w Addis Abebie w Etopii - twierdzą pasażerowie. - Strach, suchość w ustach, pot i trzęsienie ciała. Mieliśmy się skulić, schylić głowę nisko i trzymać się mocno przedniego siedzenia - relacjonowała jedna z osób na pokładzie.
18.09.2021 08:39
Samolot polskich linii Enter Air leciał z Mombasy do Warszawy z około 170 osobami na pokładzie. Jak przekazała nam jedna z pasażerek, maszyna wylądowała awaryjnie na lotnisku w Addis Abebie w nocy z piątku na sobotę. Wcześniej samolot miał zapalić się przed startem z Kenii.
"Polski konsul działa, aby pasażerowie samolotu linii Enter Air, który z przyczyn technicznych wylądował w stolicy Etiopii - Addis Abebie, dostali wizy i mogli czekać na drugi samolot w hotelu" - napisał na Twitterze wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk.
Jak dodał wiceminister, przylot nowego samolotu spodziewany jest wieczorem.
Dramatyczne relacje. "Każda sekunda była wiecznością"
Jak relacjonowała Wirtualnej Polsce pasażerka, element maszyny miał zapalić się przed wejściem do samolotu. Po trzech godzinach czekania na lotnisku załoga miała zapewnić, że wszystko jest w porządku. Jednak ludzie nie chcieli lecieć i straszyli wezwaniem policji. Po dwóch godzinach miała zostać podjęta decyzja o locie z jednym silnikiem - przekazała kobieta.
- Każda sekunda była wiecznością. Gdy usłyszałam, że mamy zapoznać się z procedurą takiego lądowania, modliłam się, aby nie wylądować na wodzie, nie spłonąć i nie złamać kręgosłupa - napisała jedna z pasażerek.
Etiopia. Samolot się zapalił. Straż pożarna czekała na miejscu
Przebywająca w samolocie kobieta przekazała, że kapitan udzielał bardzo skąpych informacji, a pasażerowie nie wiedzieli dokładnie, w jakiej są sytuacji.
- Kołatanie serca i pytanie, czy jeszcze zobaczymy bliskich? Czy przeżyjemy? Zaparłam się z całych sił i mówiłam sobie: będzie dobrze, musi być - mówi roztrzęsiona kobieta.
- Mieliśmy dużo szczęścia, bo dolecieliśmy na lotnisko w Etiopii. Straż pożarna już czekała na miejscu - dodaje.
"Lot na jednym z silników". Oświadczenie Enter Air
Oświadczenie w sprawie wydali już przedstawiciele linii lotniczych Enter Air.
"Samolot B-737 800 ze 167 pasażerami z powodu błędnych wskazań w czasie lotu na jednym z silników musiał zgodnie z procedurą wylądować w Etiopii" - poinformowali w oficjalnym komunikacie przesłanym mediom.
Linia poinformowała, że aktualnie sprawdzane są dokładne przyczyny problemu, ale komunikacja z Addis Abebą jest bardzo utrudniona. Dlatego na miejsce wysłany zostanie drugi samolot z Polski.
"Ponieważ nie wiemy jeszcze, jaka była przyczyna i czy samolot jest sprawny do lotu, po pasażerów wysyłamy z Polski drugi samolot. Na lotnisku w Mombasie przed wylotem tej maszyny miał miejsce osobny przypadek, którego przyczyną było pojawienie się dymu w bagażniku, pochodzącego najprawdopodobniej z jednego z bagaży" - dodano w oświadczeniu.