Hongkong: auto "ofiarą" niedoszłej samobójczyni
Pewien kierowca z Hongkong pozwał niedoszłą samobójczynię, która - próbując się zabić - skoczyła z dachu i spadła prosto na jego samochód. Kobieta przeżyła, a teraz stanowczo odmawia zapłaty 3 tys. dolarów za szkody, jakie wyrządziła w pojeździe.
08.02.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Niedoszła samobójczyni nie chce zapłacić zadośćuczynienia, bo - jak argumentuje - samochód zaparkowany był w niedozwolonym miejscu. Przed skokiem upewniłam się, że na ulicy nikogo nie ma. Nie chciałam nikomu wyrządzić krzywdy - zapewniała podczas wstępnego przesłuchania Lee Chen-fan, matka dwojga dzieci. Chciałam umrzeć. Samochód zniszczył mój plan - tłumaczyła kobieta.
Lee, cierpiąca na depresję z powodu długów, spadła z wysokości 10 pięter wprost na dach samochodu. Kobieta przeżyła, samochód zaś został całkowicie zniszczony.
Ponieważ niedoszła samobójczyni i właściciel auta nie doszli do porozumienia, proces w tej sprawie rozpocznie się w kwietniu. (jask)