Holendrzy pomogą identyfikować ofiary katastrofy w Libii
Do Libii udał się zespół holenderskich śledczych, którzy mają pomóc w identyfikacji ofiar katastrofy samolotu libijskich linii lotniczych, który rozbił się w Trypolisie. Większość jego pasażerów stanowili Holendrzy. W wypadku zginęły 103 osoby.
Do Libii dwóch przedstawicieli wysłała także holenderska Rada do Spraw Bezpieczeństwa zajmująca się wypadkami w transporcie publicznym. Rzecznik Rady wyjaśnił, że śledztwo jest prowadzone przez władze kraju, w którym doszło do katastrofy. - My możemy tylko obserwować, czy jest ono prowadzone prawidłowo - podkreślił rzecznik.
Wciąż nie wiadomo dokładnie, ilu Holendrów zginęło w katastrofie w Trypolisie. Według ministra spraw zagranicznych Holandii informacja o 61 zabitych i jednym uratowanym holenderskim dziecku opiera się na danych pochodzących z biur turystycznych, które przekazały ministerstwu listę swoich klientów, będących pasażerami samolotu.
Minister Maxime Verhagen podkreślił, że nie jest jeszcze ustalone obywatelstwo 10-letniego chłopca, który przeszedł w Trypolisie operację i jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Informacje o tym, że dziecko jest z Holandii pochodzi od lekarza, do którego chłopiec krzyczał "Holland, Holland". Lekarz operujący dziecko powiedział holenderskiej telewizji w telewizyjnej rozmowie, że chłopiec ma prawdopodobnie na imię Robin.